Grand Prix, wyścigi z faszyzmem w tle
Grand Prix autorstwa Marvano to komiks historyczny. Nie sięgam po takie zbyt często, ale tym razem osoba jego twórcy spowodowała, że się skusiłem. Było warto.
Grand Prix
Wyścigi samochodowe chyba od zawsze budziły wiele emocji. Przyciągały tłumy i jakby na to nie patrzeć kształtowały też gusta, przynajmniej te motoryzacyjne. Marvano w swojej opowieści o wyścigach z okresu międzywojennego zdecydował się pokazać dwie rzeczy. Swoje wielkie zamiłowanie do sportu motorowego i sposób w jaki faszyzm wykorzystał je do budowania swojej potęgi.
Znany z rysowania Wielkiej wojny twórca tym razem zdecydował się samodzielnie stworzyć scenariusz do tego komiksu. Jestem przekonany, że albo już wcześniej interesował się sportami samochodowymi, albo w trakcie tworzenia Grand Prix zakochał się w tym temacie. Widać to w szczegółach jego pracy, w tym, że komiks nie tylko opowiada fabułę, ale także prezentuje mnóstwo czasem drobnych szczegółów związanych z tematem, których nie sposób byłoby zaprezentować, gdyby nie autor naprawdę głęboko nie wszedł w temat.
Hitler u władzy
Drugi element tej opowieści nieco przeraża, zwłaszcza w kontekście niektórych rzeczy które mamy współcześnie w Polsce. Czy nawet nieco szerzej, w niektórych krajach europejskich. Na kartach komiksu widać, jak drobnymi krokami, wykorzystując drobne elementy, wzrasta potęga Hitlera. Jego władza staje się coraz większa, kawałek po kawałku kradnie serca i dusze ludzi. Między innymi za sprawą wyścigów. Zwykłe życie, fascynacja wyścigami, budowa coraz szybszych bolidów i rywalizacja kierowców przeplatają się z coraz większymi wpływami brunatnych koszul i dramatem niemieckich Żydów.
Warstwa graficzna
Kreska Marvano jest niepowtarzalna. Zrobiła na mnie wrażenie w jego komiksach fantastycznych, ale także i tutaj spisuje się znakomicie. Jego bolidy Mercedesa i Audi prezentują się znakomicie. Miałem pewne obawy czy ascetyczne kadry, do których przyzwyczaił mnie rysownik w swoich komiksach fantastycznych, tutaj dadzą radę. Ale okazało się, że jak najbardziej. Może dlatego, że tym razem nie są aż tak ascetyczne ;)
Podsumowanie
Zaskakująco dobre połączenie fabuły i historii, które przemyca jednak także całkiem sporo ważnych treści. Bez silenia się na dydaktykę Marvano pokazuje manipulacje władzy i to, że wystarczy, aby dobrzy ludzie nic nie robili, aby zło wygrało. Owszem ten komiks jest o wyścigach samochodowych, ale nie tylko. Także o tym, jak ważne jest bycie przyzwoitym człowiekiem i o tym, gdzie może prowadzić mania wielkości i populizm.
Info
Scenariusz: Marvano
Rysunki: Marvano
Do tramwaju: komiksów nie czytamy w tramwaju :)
Super recenzja. Na pewno przeczytam :)
Dziękuje. Powodzenia z czarterami!