BonnevillePrzeczytane 2019 

Bonneville – komiks, nie komiks

Bonneville to jeden z trzech komiksów Marvano wznowionych ostatnio przez Egmont. Wszystkie trzy albumy poza rysownikiem łączy jeszcze jedno. Mają tego samego scenarzystę i jest nim sam Marvano. Taki pakiet prezentujący bardzo różnorodną twórczość i wszechstronność belgijskiego autora.

Bonneville

Z Bonneville jest właściwie tylko jeden problem. Choć sumie może nie tyle problem, co błędne podejście do tego albumu. W moim odczuciu to nie jest zwykły komiks. Owszem są dymki, jest rysunek, jest twórca komiksowy, jest wszystko co na pierwszy rzut oka definiuje ten rodzaj historii.
Ale fabularnie to raczej encyklopedia bicia rekordu prędkości. Owszem mamy główną bohaterkę, oczami której widzimy kolejne bolidy łamiące granice prędkości i kilka innych postaci. Ale stanowią oni raczej tło dla opowieści o kolejnych mężczyznach pragnących zostać najszybszymi na świecie, Jest też jedna kobieta, której również się to zamarzyło. Oglądamy historię tego wszystkiego, czego areną przez lata był tor na słonym jeziorze Bonneville. Jednak zdecydowanie bardziej ten album skupia się na faktach niż na fabule.

Warstwa graficzna

Podobnie jak w Wiecznej wojnie, czy w Grand prix, tak i tutaj dostajemy niepowtarzalną kreskę Marvano. Jego sposób rysowania idealnie wręcz sprawdza się w tym albumie. Rysunki bolidów, pięknych maszyn pędzących przez puste, wyschnięte słone jezioro wyglądają doprawdy zjawiskowo w jego wykonaniu. Spisał się znakomicie i jeśli nawet czytania nie ma za wiele, to oglądać jest co.

Podsumowanie

Belgijski twórca za sprawą Bonneville kolejny raz pokazuje swoja wszechstronność. Tym razem prezentuje arcyciekawą historię bicia rekordu prędkości na ziemi. Robi to z taką pieczołowitością i dbałością o szczegóły, że chyba pierwszy raz mogę powiedzieć, ze mam do czynienia z komiksem dokumentalnym. Chyba to określenie najlepiej oddaje to, z czym mamy do czynienia w tym albumie. Długo myślałem jak opisać wrażenia i chyba właśnie to będzie najlepsze. Bonneville to komiks dokumentalny, coś znakomitego dla miłośników motoryzacji i interesująca ciekawostka dla fanów opowieści rysunkowych.

Info

Tytuł: Bonneville
Scenariusz: Marvano
Rysunki: Marvano
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Wydawca: Egmont
Do tramwaju: komiksów nie czytamy w tramwaju :)

Powiązane posty

One Thought to “Bonneville – komiks, nie komiks”

  1. […] pustawe kadry, spisują się znakomicie w fantastyce i w opowieściach, w których ja na przykład Bonneville pierwsze skrzypce grają maszyny. Obawiałem się, że w komiksie historycznym może okazać się, […]

Leave a Comment