„Jedna jedyna” – Jørn Lier Horst
Smak Słowa konsekwentnie uzupełnia swoją ofertę o kolejne odsłony cyklu książek Jørna Liera Horsta o sprawach prowadzonych przez śledczego Williama Wistinga. Jedna jedyna to chronologicznie czwarty tom tej serii. Przed nami jeszcze jeden, zapowiedziany już Nocny człowiek i będziemy mieli komplet .
Nuda panie
Książki o Wiliamie Wistingu świetnie się czyta, niestety bardzo źle się o nich pisze, koszmarnie wręcz. Fabularnie wszystkie znacznie się od siebie różnią, autor nie sięga po te same tematy, za każdym razem opisuje zupełnie inną historię i nie stosuje takich samych rozwiązań. Tym razem podejmuje temat zaginięcia młodej piłkarki ręcznej i przedziwnych kradzieży. Obie te sprawy są zupełnie odrębne, przynajmniej tak wygląda, ale obie muszą szybko zostać rozwiązane.
No ale kiedy zaczynam pisać o zaletach tych książek, to zawsze do głowy przychodzą te same argumenty. Spójna, sensowna fabuła, bardzo mocno osadzona w rzeczywistości, bez wydumanych pomysłów. Policyjna robota pokazana rzetelnie, a przynajmniej tak właśnie ją sobie wyobrażam. Powolne składanie elementów zbrodni z maleńkich drobinek, odkrywanie nowych tropów będące czasem łutem szczęście i mnóstwo żmudnej, wręcz mrówczej pracy. Odsiewanie bzdurnych zgłoszeń od tych, które mogą jednak dać jakiś efekt. Owszem doświadczenie i szczęście u Horsta mają znaczenie, ale bez uporu jego policjant nie ma szans na sukces.
To wspólny element wszystkich jego książek, to właśnie to, za co je bardzo lubię.
Prywatność
Czasem zdarzało mi się słyszeć narzekania czytelników, że norweski autor zbyt słabo podbudowuje swoich bohaterów od strony psychologicznej. Nie zgadzam eis z tym zupełnie. Nie każdy przecież jest Sherlockiem Holmesem z genialnym umysłem, czy przepełnionym frustracją podlaną alkoholem samotnym policjantem po przejściach. Są też na świecie zwykli śledczy, którzy mimo zmęczenia i zniechęcenia skupiają się przede wszystkim na tym co robią. Taki jak dla mnie jest Wisting, zwyczajny.
Informacja już nie tramwajowa
Przeczytałem z przyjemnością, jak wszystkie dotychczasowe książki, których autorem jest Jørn Lier Horst, w sumie jego seria dla dzieci Operacja... też mi się podoba ;). Cykl o Wistingu wypada wiarygodnie, fabuła jest zawsze ciekawa, a rozwiązanie sensowne, bez czarów i pomysłów z kapelusza. Na półce czeka na mnie jeszcze tylko Jaskiniowiec, a w zapowiedziach kolejna jego książka. Mam nadzieję że będzie szybko.
Choć to nie arcydzieło, to jest to kryminał wart uwagi i czasu.
Podsumowanie:
Tytuł: Jedna jedyna
Autor: Jørn Lier Horst
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Wydawca: Wydawnictwo Smak Słowa
Do tramwaju: tak
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 3/6
Właśnie szukam kryminału, dobrego kryminału. Pozdrawiam wieczornie:)
Horst to solidna firma, jeszcze mnie nie zawiódł.