Felicia zaginęła, czyli trup w betonie
„Felicia zaginęła” to właściwie drugi to cyklu o komisarzu Wiliamie Wistingu. Po sukcesie jaki odniosły na naszym rynku powieści Horsta wydawca zdecydował się uzupełnić braki i wydaje kolejne książki w kolejności chronologicznej. Jeszcze kilka miesięcy i będzie można przeczytać całość po kolei.
Zmiany w życiu
Nie ma jednak potrzeby, aby kurczowo trzymać się kolejności, Horst oczywiście tworzy swoim bohaterom tło, tak, aby nie byli postaciami zawieszonymi w próżni, ale jednak u niego najważniejsza jest część kryminalna powieści. Jego bohater jest przede wszystkim policjantem, a dopiero później mężem i ojcem. To jego najistotniejsza cecha, coś co tak naprawdę określa relacje z bliskimi. I właśnie tutaj widać, że choć w życiu Wistinga następują spore zmiany, to w niewielkim stopniu wpływa to na jego śledztwo.
Trup w betonie
Podczas remontu drogi zostaje odsłonięte ciało, dość szybko okazuje się, że mamy do czynienia z trupem kobiety. Dzięki uporowi komisarza udaje się też w niedługim czasie dowiedzieć się o kogo chodzi i kiedy morderstwo mogło mieć miejsce. Jednocześnie ginie młoda kobieta i to zaginiecie niepokojąco przypomina okoliczności w jakich przed laty zniknęła dziewczyna, której ciało właśnie odnaleziono. Choć przełożeni Wistinga sugerują mu, że się skupić wyłącznie na współczesnej tragedii, to jednak jego intuicja podpowiada mu, że te sprawy mogą się jakoś wiązać. Czas goni, zwłaszcza, że przy zaginięciach najważniejsze są pierwsze godziny. Z drugiej strony jednak morderstwo sprzed 25 lat wkrótce ulegnie przedawnieniu. Którą ścieżką iść?
Jak zwykle
Ja o Horście pisze zawsze w nudny sposób, lubię jego prozę, podoba mi się zarówno sposób opowiadania jak i konstrukcja jego postaci. To, że nie próbujemy nikomu zbyt głęboko wchodzić w głowę to dla mnie zaleta jego prozy. Te jego kryminały zaskakują codziennością, opowieścią o sprawach, które mogą zdarzyć się codziennie. Ba właściwie zdarzają się codziennie. Ile razy spotykacie się z prośbami o pomoc w poszukiwaniach młodej kobiety? Za iloma ogłoszeniami na Facebooku kryje się czyjaś tragedia? Siła tej serii to właśnie te zwykłe zbrodnie, które dzieją eis tu i teraz. A Horst chyba najlepiej ze wszystkich autorów jakich znam opisuje zwykła, żmudną i czasem nudną, policyjną robotę, bez której nie udałoby się dopaść przestępców.
Informacja tramwajowa
Polecam, ciekawa, wciągająca lektura, która jednak nie wymaga od nas ciągłego skupienia, kartkowania wstecz i sprawdzania co nam umknęło. Solidny kryminał z ciekawą zagadką i bohaterem, którego da się lubić.
Podsumowanie:
Tytuł: Felicia zaginęła
Autor: Jørn Lier Horst
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Wydawca: Wydawnictwo Smak Słowa
Do tramwaju: tak
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 3/6
To dobrze, że przy czytaniu kolejnych części nie musimy trzymać się chronologii – lubię, gdy autor daje mi taką możliwość, co wcale nie znaczy, jak zresztą podkreślasz, że postacie są jedynie maszynami pozbawionymi uczuć i zycia prywatnego, nastawionymi jedynie na rozwikłanie zagadki. Tutaj kojarzy mi się islandzki cykl Yrsy z prawniczką Thorą, która wprawdzie miała wyraźnie zaakcentowanie życie prywatne, ale pisarka zadbała o to, aby zagadka była tym głównym wątkiem, a czytelnik nie tracił wiele, pomijając kolejność powstawania następnych cześci.
Yrsy nie znam, ale mam jeden tom gdzieś na półkach w stosach nieprzeczytanych. Może w końcu sięgnę?