Na nocnej SapkowskiKsiążka Przeczytane 2017 

Na nocnej zmianie, czyli nowy Sapkowski się nie pojawił

Andrzej Sapkowski swoją drogę na szczyt fantasy rozpoczął od konkursu w miesięczniku Fantastyka. Co prawda potem chwilę mu zajęło dotarcie do momentu, w którym stał się autorem najpopularniejszym w tym kraju i rozpoznawalnym na świecie, ale zaczał podobnie jak wielu twórców obecnych w antologii Na nocnej zmianie.

Czemu wiążę te dwie sprawy? Ano dlatego, że poza znanymi nazwiskami na okładce wewnątrz tej książki znajdziemy całkiem sporo ciekawych tekstów powstałych na konkurs ogłoszony przez Falkon. Na uznanych autorów pozwolę sobie spuścić zasłonę milczenia. Prawda jest powiem niestety przykra, poza opowiadaniem Agnieszki Hałas reszta jest boleśnie przeciętna i sprawia wrażenie wymuszonych. Sorry panowie, ale nie daliście rady. Broni się natomiast świetnie Panicz z Ertel-Sega, kolejna odsłona przygód Krzyczącego w Ciemności. Pozostaje mi tylko ubolewać, że z nieznanego mi powodu Agnieszka nie jest tak popularna jak powinna. Znakomita konstrukcja świata, niezły pomysł na magię,  niejednoznaczny główny bohater i z każdym rokiem lepsze pióro. Może w końcu kiedyś nadejdzie moment, ze stanie się tak popularna jak powinna.

Nowe nazwiska na start

Wśród debiutantów co prawda nie ma jakiegoś totalnego objawienia robiącego efekt WOW, ale całkiem interesujące teksty są. O dziwo lepsze od tych napisanych przez twórców znanych. Niezły jest pomysł na steampunkowego szczura w tekście Przemysława Hytrosia, alternatywna historia budzi zainteresowanie, a niesztampowe rozwiązania mogą się podobać, aż prosi się o dalszy ciąg. Magia muzyki w Taranteli dla głupców wydaje się mieć spory potencjał, zwłaszcza w starciu ze smokiem, Bohaterowie są zabawnie cyniczni, Ku nieznanym lądom zaskakuje. Dno morza ma w sobie jakiś ulotny czar, a Patrząc w jedną stronę rozwiązuje jeden z problemów ludzkości, to, czy we włąściwy sposób jest sprawą nieco drugorzędną.

Czy to dużo?

Na dziewiętnaście opowiadań naprawdę dobrych jest siedem, to chyba całkiem nieźle. Pozostałe natomiast nie są w sumie złe, po prostu razi mnie ich sztampowość. Przepraszam, ale pomysł z drzwiami, które stanowią przejście do innego świata został wykorzystany nawet w bajce dla dzieci, postapokaliptyczna zima to temat ograny do bólu, a haker pełen wszczepów ratujący ubogich chyba pierwszy raz widziany był jeszcze jak dinozaury chodziły po Ziemi. Sorry, takie są fakty.

Sapkowski będzie miał konkurencję

Co prawda nie ma tutaj nikogo na poziomie nasz najbardziej znanego twórcy fantastyki, ale jest pewien potencjał, wygląda na to, że będzie co czytać . Zatem chyba wystarczy dodać jeszcze w odpowiednim miejscu w tytule tego wpisu.

Informacja tramwajowa

Jak najbardziej, są krótsze, są dłuższe opowiadania. Właściwie to chyba opowiadania są najlepsze do tramwaju, tam najłatwiej przy niektórych ze słabszych przerzucić zakładkę o parę kartek.

Podsumowanie:

Tytuł: Na nocnej zmianie
Autor: praca zbiorowa
Wydawca: Fabryka słów
Do tramwaju:
tak
Ocena czytadłowa: 4/6 właściwie ( zmienna od 1 do 6)
Ocena bezludnowyspowa: 2/6 właściwie ( zmienna od 1 do 4)

Powiązane posty

Leave a Comment