Kierunek Polska. Przewodnik młodego podróżnika, czyli w drogę
Wakacje to poza czasem wypoczynku także najlepszy moment na wyprawy, te dłuższe i te nieco krótsze. Odnoszę wrażenie, że po etapie zachłyśnięcia się wojażami zagranicznymi następuje powolny renesans podróży po Polsce. Okazuje się bowiem, ze poza bezpieczeństwem nasz kraj ma coraz więcej do zaoferowania.
Znakomitą propozycją dla małych miłośników wypraw jest propozycja Wydawnictwa Zielona Sowa Kierunek Polska. Przewodnik młodego podróżnika, książka kierowana przede wszystkim do dzieci w wieku wczesnoszkolnym. W środku znaleźć można mnóstwo propozycji miejsc wartych odwiedzenia kierowanych do tej grupy wiekowej. Oto niektóre z nich:
- niezwykłe rekordy
- twierdze i fortyfikacje
- cuda natury
- jaskinie
- korona Polski
- parki rozrywki
Wymieniłem tylko te, które najbardziej zainteresowały mojego syna, ale uwierzcie, jest tego naprawdę sporo, propozycje są bardzo różnorodne, a każda atrakcja turystyczna jest w książce krótko opisana. Pewne wątpliwości wzbudziły u mnie tylko przysmaki regionalne, ale to prawdopodobnie rozdział bardziej dla rodziców. ;) Można spokojnie założyć, że niezależnie od rejonu, w który dziecko się wybierze, uda się znaleźć coś interesującego. Pod ziemią i nad ziemią, zabytki i cuda przyrody nieożywionej, góry i nadmorskie plaże, do wyboru do koloru, to wszystko w twardej oprawie, ze zdjęciami niektórych propozycji i grafikami, które przypadły do gustu naszemu siedmiolatkowi.
W książce można znaleźć jeszcze pewien dodatek, który z pewnością świetnie uzupełni tę propozycję. Paszport do zbierania pieczątek w odwiedzonych miejscach, jak widać u nas zrobił furorę:
My jesteśmy zainteresowani odwiedzeniem kolejnych atrakcji :)
Podsumowanie:
Tytuł: Kierunek Polska. Przewodnik młodego podróżnika
Autor: Koryna i Adam Dylewscy
Wydawca: Wydawnictwo Zielona Sowa
Ocena : 5/6
Dla kogo: dla małych miłośników podróży
Mam jedną z tych pieczątek w książeczce wycieczek rowerowych :) Przyznam, że zbieranie ozdobnych pieczęci wciąga. Z drugiej strony czasem jest tak, że mimo, iż w danej miejscowości są obiekty turystyczne, to jedyna pieczątką jest ta z NIPem i REGONem :P Dlatego, mimo że jeżdżę sporo, to wpisów do odznaki mam niewiele :)
Stawiam na Błędne Skały :)
W niektórych miejscach musieliśmy zapytać o te ozdobne, ale wszędzie były :)
Tak, Błędne (ile mnie kosztowało dotarcie po tę pieczątkę, wiemy tylko ja i moje nogi). A drugą ze schroniska pod Strzelińcem :)
Akurat w miejscach wybitnie turystycznych nie ma z tym problemów, ale już w mniej uczęszczanych i owszem. A to muzea otwarte w dziwnych porach, a to zwykła pieczęć jedynie. A w takim Sandomierzu w PIT pan wskazuje ci stoliczek i każe sobie wybrać z trzech dostępnych wzorów (muszę pojechać po ojca Mateusza :P ). Jeśli już wszystkie turystyczne miejsca zawiodą, ruszam na najbliższą plebanię, bo każda parafia ma ozdobną pieczęć, ale tu, jak i wszędzie, bywa różnie :P
Ale fajne! Jako dzieciak byłabym zachwycona. W sumie nawet teraz chętnie bym do tej książki zajrzała. :D
U nas Starszy zbiera pieczątki w książeczce GOT, Mały na razie tylko tutaj :)
Świetne! A możesz zdradzić co jest z Podkarpacia? Przemyśl, Krasiczyn, te rzeczy ;-) Szepnę przy okazji, że ładną pieczątkę na Zamku Kazimierzowskim mają :)) I Szwejka można spotkać… więc wiesz, kolejne atrakcje zapraszają ;-)
My ze 3 lata temu przetestowaliśmy Bajkowy przewodnik po Szklarskiej Porębie, też było zbieranie pieczątek i coś w rodzaju gry miejskiej z dyplomem do odebrania w IT. Bardzo zachęcało Małego do wędrówek :)
Niestety Podkarpacie bardzo po macoszemu, nieco o Bieszczadach, Tarnicy i gryczakach :/
Buuu :( To my bojkotujemy!