Dom pod Pękniętym Niebem, czyli cudze chwalicie…
Grupa nastolatków wybiera się na piknik. Planują nocleg w lesie w towarzystwie indiańskiego przewodnika i krótką wyprawę do znajdującego się nieopodal schroniska. Kiedy jednak w nocy zatrzęsie się ziemia, a wszystkie komórki stracą zasięg okaże się, że świat już nigdy nie będzie taki sam.
Znacie? Na pewno znacie :). Po takim wstępie są tylko dwie możliwości, albo będziemy mieli do czynienia z horrorem, albo z jakąś historią postapokaliptyczną. Tym razem padło na to drugie. Jest jednak pewna różnica, a właściwie nawet dwie, w stosunku do tego, czego należałoby się spodziewać. Po pierwsze autorem Domu pod Pękniętym Niebem jest Polak, Marcin Mortka i to stąd wziął się tytuł mojego wpisu. A po drugie książka to mile zaskakujące i niesztampowe czytadło dla młodszych czytelników. Większość literatury postapo kierowanej do młodzieży jest mocno do siebie podobna, a przynajmniej ja takie mam wrażenie. Poza wątkami związanymi z przeżyciem musi się w takich książkach pojawić jakaś miłość, najlepiej nieszczęśliwa, a powód końca świata najczęściej jest dość trywialny.
Mortka poszedł w nieco inną stronę. Owszem wątek romantyczny jest, ba, nawet dwa, jednak oba są niezbyt mocno eksponowane i dość szybko zakończone, ale najważniejsza rolę w tej książce odgrywa koniec świata. W wersji pana Marcina, ten koniec jest zupełnie niezrozumiały dla bohaterów, dość zaskakujący w formie, ale jednak dający coś w zamian. Ci, którzy przeżyli dostali bowiem pewne zaskakujące moce, które wykorzystują zarówno by pomagać, jak i aby szkodzić innym ocalałym. Umiejętności te, są bardzo różne i przyznam szczerze, że ten pomysł udał się autorowi całkiem dobrze.
Książkę czyta się lekko, z przyjemnością, wątki budzą ciekawość czytelnika i podczas lektury cały czas jesteśmy ciekawi, co jeszcze Mortka wymyślił. Nie mamy tutaj jakiegoś przesadnego pogłębienia psychologii postaci, ale trudno tego oczekiwać po literaturze rozrywkowej kierowanej przede wszystkim do młodzieży. Tutaj głównie liczy się przyjemność z czytania, a tej jest całkiem sporo
Informacja tramwajowa
Interesujące, wciągająca lektura, która sprawdzi się na dłuższych i krótszych trasach. Wydaje mi się, że najbardziej przypadnie do gustu młodym czytelnikom jadącym na wakacje. Ale i ci, korzy zostaną w domach powinni mieć ją na uwadze, zdecydowanie tytuł wart uwagi, zwłaszcza, że są jeszcze dwa kolejne tomy.
Podsumowanie:
Tytuł: Dom pod Pękniętym Niebem
Autor: Marcin Mortka
Wydawca: Zielona Sowa
Do tramwaju: też
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 4/6 (w grupie docelowej)