Śnieżka musi umrzeć, czyli mój pierwszy raz
Nie przypuszczałem, że ta chwila kiedyś nadejdzie, jak dotąd byłem przekonany, że to praktycznie niemożliwe, ale jednak Nele Neuhaus się udało. To pierwsza niemiecka książka nie adresowana do dzieci, która przypadła mi do gustu. Ba, powiem więcej, podobała mi się bardzo!
Tobias, oskarżony o morderstwo dwóch kobiet mężczyzna, po 10 latach odsiadki wraca do rodzinnej wsi. Kiedy dociera na miejsce okazuje się, że w okolicy nastąpiło naprawdę wiele zmian, o części z nich nawet nie został poinformowany przez odwiedzających go w więzieniu bliskich. Żeby tego było mało, to jego pojawienie się staje się katalizatorem nowych niepokojących wydarzeń, których kulminacyjnym momentem będzie zaginięcie kolejnej młodej dziewczyny, Amelii. Całej tej sytuacji dodatkowego znaczenia nadaje fakt, że była ona zaskakująco podobna do jednej z zamordowanych. Chyba nie trzeba się długo zastanawiać, kto jest najbardziej podejrzany.
Nele Neuhaus potrafi pisać cholernie dobrze, budowanie atmosfery i tworzenie realiów małej społeczności opanowała na poziomie znakomitym. Jeśli chodzi o jakość jej pisarstwa, to chyba najlepszą rekomendacją z mojej strony chyba jest to, że to naprawdę pierwsza niemiecka powieść, którą przeczytałem z niekłamaną przyjemnością. Nic tutaj nie jest lukrowane, nie ma jakiś psychopatów, czy dziwolągów, a są za to pełnokrwiste postacie. Są ludzie którzy dla władzy i pieniędzy potrafią zdobyć się na najgorszą podłość. Są policjanci, którym posypało się życie osobiste i są problemy z wydziałem architektury. Jest proza życia i emocje, którym dają upust nawet na pozór nieskazitelni bohaterowie. To naprawdę świetny kryminał.
Jeśli mamy do czynienia z niewielką społecznością, to zaraz nasuwają się skojarzenia z aktualnie chyba najpopularniejszymi aktualnie autorkami piszącymi w podobnych klimatach, czyli z Camillą Läcberg i Katarzyną Puzyńską. Z całym szacunkiem dla obu Pań, zwłaszcza dla autorki polskiego Lipowa, które czaruje mnie bardzo, to jednak muszę przyznać, że Nele Neuhaus jest od nich lepsza, ciekawiej buduje historię, postacie są bardziej pełnowymiarowe, a życie, realia opowieści, bardziej brutalne i wiarygodne. Zdecydowanie nie szarżuje, ale wyciska z tego o czym pisze co się tylko da.
Czyta się to znakomicie. To już czwarta książka z serii Gorzka Czekolada jaka trafiła na moje półki i czwarte miłe zaskoczenie. Ta niepozorna seria prezentuje chyba w tej chwili najciekawsze, a jednocześnie bardzo różnorodne tytuły kryminalne. Był Norweg, który wciągnął mnie zdecydowanie bardziej niż Nesbo, były dwa słowackie tytuły, które mnie urzekły lekkością i pomysłami, a teraz jest niemieckie objawienie. Polecam zdecydowanie
Informacja tramwajowa
Początek trzeba przeczytać w domu, chyba, że wasz niemiecki jest na dobrym poziomie. Chwilkę zajęło mi zanim przyzwyczaiłem się do bohaterów, przez moment musiałem ich sobie poukładać w głowie. Potem już można czytać wszędzie. Ale uprzedzam są fragmenty, gdzie olejecie przystanek, na którym mieliście wysiąść.
P.S.
Tomek Radochoński też pisał o tym tytule niedawno, zrobił to lepiej, sprawdźcie ;)
Podsumowanie:
Tytuł: Śnieżka musi umrzeć
Autor: Nele Neuhaus
Tłumaczenie: Anna Urban, Miłosz Urban
Wydawca: Media Rodzina
Do tramwaju: tak
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 4/6
Czytałam kilka książek z Gorzkiej Czekolady i rzeczywiście są bardzo dobre. Na tę autorkę na pewno się skuszę, bo sporo o jej powieściach słyszałam.
Ja szczerze polecam Dominika Dana z tej serii, to świetne słowackie kryminały
No to ciekawie, mnie trochę zawiodła inna jej pozycja, Głębokie rany – z tej samej serii MR.
Ten tytuł jest najbardziej znany i ponoć najlepszy :)
Też pisałam o tym tytule niedawno i również jestem powieścią zachwycona. Kreacje bohaterów są mocno rozbudowane, podobnie jak tło społeczno-obyczajowe. Teraz jestem w trakcie lektury „Nielubianej”, która stanowi pierwszy tom cyklu, a w piątek spotkanie z autorką w Warszawie. Pozdrawiam :)
Byłem na śniadaniu prasowym z autorką, przemiła osoba :)
A Nielubiana czeka w kolejce!
Właśnie się zorientowałem, że pd Twoją recenzją jest komplement pod moim adresem. Wstawiłbym ikonkę „czerwienię się”, ale nie umiem. Dziękuję Janku! :)
Tomku, ważne, że ktoś mnie jeszcze czyta ;)
[…] Nielubiana Nele Neuhaus to ostatni tom serii o dwojgu detektywów, Oliverze von Bodenstein i Pii Kirchhoff, pracujących w jednostce K11 w miejscowości Hofheim. Ostatni wydany w Polsce, ale w rzeczywistości to pierwsza chronologicznie i pierwsza wydana książka w tym cyklu. Media Rodzina, mimo sporego sukcesu autorki w Niemczech z jakiegoś powodu nie chciał zaczynać od niego. Z jakiego? Nie wiem, bo książka jest całkiem udana, zupełnie nie odbiega poziomem od czytanej przeze mnie wcześniej „Śnieżka musi umrzeć„. […]