Sałatki na po świętach
Święta to w naszej polskiej tradycji najczęściej siedzenie przy stole i zajadanie się różnymi przysmakami, bardzo często są wśród nich również sałatki. Nie wiem jak u was, ale w mojej rodzinie to najczęściej ciężkie, oparte na majonezie wersje sałatki jarzynowej, czy tuńczykowej. A przecież można inaczej.
David Bez to autor bloga saladpride.blogspot.com, grafik i projektant, mieszkający w Londynie Włoch. To facet, który postanowił zmienić swoje nawyki żywieniowe i zabrał się za to na poważnie, przeczytał co tylko wpadło mu w ręce i zaczął robić sałatki. Założenie jego sałatkowego projektu było takie, że powinno się je dać zrobić w ciągu przerwy na lunch, najczęściej w biurze, tak aby były możliwie świeże. W we wstępie do swojej książki twierdzi, ze mu się udało, ja na razie poszukuję tej, która zasmakuje mi najbardziej w domu. Nie wiem, czy kiedykolwiek odważę się trzeć buraki na biurku, lub trzymać w szufladzie miniwirówkę do sałaty, ale zobaczymy. Na początku autor omawia najistotniejsze jego zdaniem elementy każdej sałatki, pisze krótko o bazie, proteinach i dodatkach jakich używa. Opisuje też rzecz, która zawsze w przygotowaniu posiłków tego typu była dla mnie najtrudniejsza czyli dressingi, bez nich trudno przecież o dobrą sałatkę. Ja najczęściej opierałem się na sosach majonezowo-jogurtowych, mam nadzieję, że teraz uda się to w końcu zmienić .
A potem już nie ma lipy, blisko trzysta przepisów na sałatki podzielonych na pory roku i wersje dla różnych upodobań żywieniowych. Są odmiany dla mięsożerców, wegetarian, wegan, witarian czy peskatarian, składniki plus pasujący sos, ani słowa o wykonaniu. Ale to chyba nie powinno nikogo zaskoczyć, bo przecież zrobienie sałatki polega na wymieszaniu składników i polaniu sosem.
Wbrew pozorom jednak nie wszystkie chyba nadają się do zrobienia, niektórych prawdopodobnie nigdy nie spróbuję, bo produkty użyte przez autora są trudno dostępne w Polsce, albo po prostu drogie. Będę się też upierał, że część z nich jest moim zdaniem niewykonalna w klasycznym biurze, nawet to, że naszym mamy kuchnię niewiele tu zmieni. Ale sporo wygląda na zdjęciach Davida Bez’a tak smakowicie, że z pewnością spróbuję je przygotować, może tylko do zjedzenia w domu, może przygotowane zabiorę ze sobą do pracy, ale z pewnością wiele z opisanych w ksiżżce spróbuję, z zimowych bardzo zachęcająco wygląda na przykład ta:
Informacja tramwajowa
Branie tej książki do tramwaju może skutkować ssaniem w żołądku i potrzebą natychmiastowego spożywania czegoś pysznego, zatem uważajcie
Tytuł: SałatLove
Autor: David Bez
Do tramwaju: nie polecam
Ocena czytadłowa: 5/6 (choć tu raczej oglądamy)
Człowiek przejedzony, a ty jeszcze kusisz kolorowymi sałatkami :)
Lekkimi i zdrowymi :)