Warto zajrzeć 47 – wojna, Lenin i rachatłukum
Baliście się, że nie będzie ? No co wy, żartowałem z tą dwutygodniową przerwą.
- Przepraszam autora, ale ta strona ma chyba najgorsze tło wśród wszystkich polecanych tekstów w historii Tramwaju. Mimo tego zapraszam serdecznie, bo wpis ciekawy.
- Darda kiedyś napisał książkę, po której moja żona budziła mnie w nocy, kiedy chciała iść do ubikacji. Tym razem można zerknąć na jego zbiór opowiadań.
- Będzie wojna, czy nie będzie? Mam nadzieję, że nie, ale tutaj możecie poczytać o książce kobiety, która jej dotknęła.
- Świetne połączenie smakołyków i literatury, polecam. A wy wiecie jak smakuje rachatłukum?
- Nie znam zupełnie tego autora, ale może warto? No i te lustra.
- Książka do opowiadania, chyba kupię Młodemu, bo ma tym spory kłopot :)
Miał być jeszcze długo zapowiadany wpis Andrzeja „Kruka”, bo pierwsze dwa akapity zapowiadały się ciekawie, ale jeszcze go nie ma :(. Za pomoc w przygotowaniu dzisiejszej edycji serdecznie dziękuję Larze :)
Zapraszam Świątecznie za tydzień!
Przecież nie podałem godziny, prawda? ;-) Prawdę mówiąc to wolę, byś go najpierw kilka razy przeczytał, a potem zastanowił się co z tym fantem zrobić. :-D
Taa, jeszcze się okaże, że masz inną definicje jutra niż powszechnie przyjęta ;)
Czas jest wartością względną… co ty fantastyki nie czytasz? :-P
Ile moich propozycji XD Jestem w sioku :)
No ale ciągle te same blogi, ciągle te same tematy. Pomyślałam, że podrzucę coś innego. Me serce się cieszy, że aż tyle podpasowało :D
Arek… waśnie się śmieje z Ciebie XD Pojechano Ci… i dobrze :) W końcu Tobie, a nie mnie. To cholernie miłe uczucie!
Ale o co kaman?
A bo w taką trójkę prowadzimy sobie wojnę między sobą :D Tzn. żadnych ofiar i wszyscy się lubimy, ale jak nadarzy się okazja,to „jedziemy” po sobie. Ostatnimi czasy przegrywam (siła złego na jednego), więc… to takie moje małe zwycięstwo XD
Kotka Mamrotka polecam! Spotykamy się z nim podczas lektury każdego Świerszczyka i zawsze jest zabawa. Do nauki opowiadania nadaje się świetnie.
Nabędę w poniedziałek Świerszczyka (jak nie zapomnę), dzięki :)
W tym pierwszym nie tylko tło, ale ta czcionka… Jeżuuuu, wstęp mogłam odczytać z drugiego końca pokoju…
Ale tekst wart czytania :)
Tu polemizowałabym. To chyba pierwszy tekst polecony, przy którym się zastanawiam, co on takiego w sobie ma, że przez część osób jest uważana za świetny. Dla mnie jest całkiem pospolity, trochę o książce, bez głębszych wniosków i ewentualnej analizy, trochę własnych uwag, ale zbyt mało, by móc powiedzieć, że jest to tekst, w którym autor tak bardzo się uobecnia, stylistycznie też się nie wyróżnia…
Wybaczcie, ale po prostu ciekawią mnie kryteria, jakie zostały zastosowane akurat do tego przykładu…
Dobry tekst, na mało znanym blogu ? ;)
Dzięki za podlinkowanie! A książkę polecam. :)
Nie ma za co, tematyka niestety mocno na czasie :(
No, tło powalające. Szkoda, bo niektórych odstręczy od czytania, a tekst faktycznie świetny.
Tło jest niby kwestią gustu, ale przez to co ma, koleś może co nieco odbiorców tracić :/
Nie, nie traci.
Ok, to może nie zyskuje :)
Krzyś mój też z tym opowiadaniem Mamrotka to nic, tylko patrzy na mnie i czeka, aż ja opowiem. Po którymś razie przypomniałam sobie o „Story Cuber” – wyciagnęłam i to chyba był dobry pomysł :)
Zerknę, dzięki.
O! Dziękuję za wspomnienie i o mnie :)
Ależ nie ma za co, polecam się