Warto zajrzeć 46 – Sherlock, kawa i gotowanie
To jak, macie ochotę na jakieś nowe linki? Zapraszam.
- Kontynuację Sherlocka czytałem już chwilę temu, teraz czyta żonka. A ja szykuję się na Moriartego :)
- Według autora tego wpisu jestem czytelnikiem którego trudno jest sobie wyobrazić, chcecie wiedzieć czemu? Przeczytajcie.
- Chyba bym się nie odważył rzucić tak śmiałej tezy o Mickiewiczu, ale może pewna Ałtorka, która zna go lepiej wyrazi opinię swą?
- Wpis Szyszki czytali już wszyscy, ale ja i tak podlinkuję.
- Północ, czy południe? Który świat wybieracie?
- A może połączyć blogowanie i gotowanie? Chyba, tutaj się udało
- Wygląda na to, że pogłoski o blogowej śmierci tego giganta są mocno przesadzone. Niech tak zostanie!
Zapraszam, za tydzień, czy może lepiej za dwa?
Za tydzień! Jak to za dwa?!! Odwyk jakiś chcesz mi zafundować? ;-)
To pomóżcie, podrzucajcie jeśli coś warto polecić :) Czy to cudze, czy to własne :)
sfuriatowani ;)
Oczywiście, że za tydzień!
Miałam Ci podrzucić wczoraj, ale ogólne szaleństwo i wizja totalnej katastrofy w pracy (szykuje nam się paskuda pod nazwą „ewaluacja zewnętrzna”) przeszkodziła.
Ale do rzeczy – nie wiem czy znasz, a jak nie znasz to warto poznać Elenoir z Impresji, która postanowiła stać sie Kominkiem blogosfery książkowej – http://impressje.blogspot.com/2015/03/zmieniam-sie-dla-was.html
Ja cię, że też nie zdążyłaś :/ ale dołożone, będziemy obserwować kominkowanie ;)
Zalinkowana z imienia na Tramwaju… to właśnie tak wygląda szczęście! :D dziekuję!
Nie mógłbym nie, no co ty, taki tekst! A dziękować nie ma za co :)
a tam, po prostu się we mnie kotłowało od jakiegoś czasu. Dokładnie od momentu, kiedy zobaczyłam jak bardzo oderwane od dzisiejszej rzeczywistości są akcje mające podnieść poziom czytelnictwa w Polsce, podczas gdy nikt nie wykorzystuje siły tych iluś set osób piszących o książkach. Mało tego, coraz częściej robi się wszystko, żeby w nas tę pasję zabić, umniejszyć nasz wkład… o rany! oni nas upupiają! Gombrowiczu, idolu mój…
A Ty mnie znów polecasz? Kurde, dzięki wielkie. Kompletnie się tego nie spodziewałam! A na pewno nie akurat przy tym wpisie! ;-) Zaraz idę przejrzeć moich towarzyszy polecenia, żeby wiedzieć w jak zacnym gronie się znalazłam! :)
Zwróciłem uwagę, bo szukam jakiejś sensownej formy opisania książek kucharskich które pojawiły się na mej półce. U Ciebie wyszło interesująco, to poleciłem ;)
Ojoj… aż się zarumieniłam ;) W takim razie bardzo się cieszę, że się spodobało ;]
Wzmianka o Sherlocku w mig mnie tutaj przyprowadziła :)
I jak wrażenia? Mnie się „Dom jedwabny” podobał.
No cóż, doszła kolejka książeczka do przeczytania. I 'Młody Sherlock Holmes’ będzie musiał zaczekać nieco dłużej, bo zyskał konkurenta.
A to dziwne z tym drugim kropikiem w polecajce. Bo kiedyś dałeś „lubię to” jednej z moich opinii na temat Reachera. A skoro nawet jak nie przeczytałeś tylko dałeś łapkę w górę, to tak czy siak o Reacherze słyszałeś :D Czyli nie jesteś tym, który nie miał z nim styczności D:
Przeczytałeś, ale z głowy wyleciało. W moim wieku skleroza to codzienność ;)
Tak czy siak, wiesz o istnieniu najlepszego byłego żołnierza :D Czyli nie zaliczasz się do niewiedzących :)
Wpis o Mickiewiczu tak żenujący, że aż wstałem i usiadłem z wrażenia.
Poważnie? A poczucie humoru pan Tomasz ma? Ja się ubawiłam przy tym tekście :D Zwłaszcza przy dwóch ostatnich zdaniach :D No ale to Mickiewicz prawda? Powaga po kres kresów.
Gdy się człowiek nasłucha, że każdy autor od Mickiewicza, Słowackiego przez Przerwę-Tetmajera, Kasprowicza i Leśmiana po Szymborską musiał się czegoś naćpać, nawciągać, nawdychać, to mi się poczucie humoru zacina. A nasłucha się, omawiając poezję w szkole…
To ja już wolę dowcipy o babie i lekarzu.
Niektóre kawały o babie i lekarzu są śmieszne :D
Pomijając fakt, że obiło mi się o uszy, że pisarze z tego okresu nie stronili od używek, to tekst „Bo miał urojenia. Ot co.” dalej mnie śmieszy XD
No toć mówię, że o babie i lekarzu lepsze. ;-)
Ciekaw byłem reakcji. Mnie akurat Szymborska z Leśmianem wchodzą popchnięci częściowo Mickiewiczem, ale rozumiem że niektórym mogą nie.
Pisałam Ci o tym wczoraj :D Że tak wkurzająco powiem: a nie mówiłam?
Zaczyna mnie kusić coraz bardziej pojechanie do Wrocka i kopnięcie Cię w kolano za pisanie głupot ;)
A jako ciekawostkę powiem, że ta Szymborska, Leśmian i Mickiewicz których lubię na bank by Ci się spodobały ;)
A skąd przekonanie, że znam ich tylko z programu nauczania w szkole? To, że wolę innych, nie oznacza, ze reszty nie znam :D Po prostu wolę Herberta, Gałczyńskiego i Słowackiego XD
Co do skopania, możesz to zrobić na PYRKONie :D
Nie można być wszędzie :(
A ja gdzieś piszę, że nie znasz? ;)
Poproszę za tydzień.
A Ałtorce linka wiadomego podrzucałeś?
Podrzuciłeś, nawet pościła dalej :)
Na gigancie, to ja byłem od pisania. I jest to jedyny blogowy gigant, o jakim może tu być mowa :P
Marudzisz, jak nie ma Fenrira, to ty jesteś największy :)
Tramwaj mnie poleca! Na wielkiego Scotta :D!
A co do pytania, to za tydzień, oczywiście :).
Oj tam,staram się :)