YouTube przybywam !
Vlogi to bardzo istotna część blogosfery, choć niektórym może się to nie podobać. Sporo standardowo blogujących decyduje się na uruchomienie swoich kanałów na YouTube, traktują to jako dodatkowy kanał dostępu, albo jako samodzielny projekt. Vlogerzy stają się też chyba szybciej rozpoznawalni, w końcu ich widać. Zdecydowałem się nagrać kiedyś kilka filmików na potrzeby bloga, ale spokojnie kanału nie będzie, bo ze mnie dupa a nie twórca obrazów :) . Ale mam dwa swoje ulubione kanaly które mam nadzieję, że wracają na stałe, wspominałem o tym na Facebooku, ale i tu pozwolę sobie je wam podrzucić.
Pierwszy to Trochę Kurtury, dwie Panie w mocno zakręcony sposób opowiadają o kulturze i książkach. No i jest kot! Obiecują, że będą regularnie, trzymam kciuki. A to ich ostatni film:
Drugi to Czytam Sobie. Prowadząca wróciła po dłuższej przerwie, również mam nadzieję, że na stałe. Niektórzy zarzucają jej, że za spokojnie, ale mnie to pasuje no i montaż jest świetny!
Ostatni film prezentuje się tak:
Zaglądajcie, subskrybujcie i może proponujcie coś jeszcze, może znacie coś jeszcze wartego uwagi.
Logo YouTube By HernandoJoseAJ [CC BY-SA 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0) or CC BY-SA 2.5 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5)], via Wikimedia Commons
Ja jestem wierną fanką Anity z Book Reviews https://www.youtube.com/user/bookreviewsbyanita oraz Olgi z Wielkiego Buka (dopiero zaczyna, ale w jakim stylu!) https://www.youtube.com/channel/UCGwb0HDls_iDidD4ku5fMsw :)
Anita mnie nie przekonuje, chyba za stary jestem na taki przekaz ;)
A Olga się rozkręca, zobaczymy jak jej pójdzie.
Też jestem Olgi ogromnie ciekawa, ale i dziwnie spokojna, że pójdzie jej świetnie :)
Oba- moje ulubione!
Oba świetne, bardzo różne i zdecydowanie warte oglądania
Ja tam za vlogami nie przepadam, zwłaszcza książkowymi – obejrzenie filmiku zajmuje dużo więcej czasu, niż przeczytanie recenzji, a w końcu jak komuś się nie chce recenzji czytać (tylko chce je oglądać), to czy będzie czytać książki?
Zerknij na te dwa, zdecydowanie warto.
Łojzicku, już siem przeraziłem, że będziesz się filmikował.
Szanuję swoich czytelników, staram się nie wprawiać ich w osłupienie :)
Kłamca, jak zwykle! Już myślałam, że to Ty będziesz do nas przez jutuby gadał a tu lipa :P Pfffffff
Marto!
Nie śmiałbym narażać nikogo na stres oglądania mnie na ekranie, no co ty !
I wcale nie kłamię, przybyłem na YouTube i oglądnąłem kilka filmików :D
Przyznam szczerze, że rzadko oglądam video-blogi. Zdecydowanie wolę formę pisaną. :)
Ja tak samo. Akurat powyższych blogów nie znam (tzn. teraz „znam”), ale w większości sprawa wygląda tak:
zamiast skupiać się na tekście, to koncentruje się na minach mówiącego, cmokaniu, gestykulacji… przepraszam GESTYKULACJI, yyyyyykaniu, aaaaaakaniu, mmmmmmmkaniu. Do tego czasami dochodzi głos, który z niewiadomych mi przyczyn mnie denerwuje. Patrzę na otoczenie i rozmyślam czy u mnie taki obrazek sprawdziłby się w przedpokoju itp. Vlogi nie są niestety dla mnie. Wyłapuję wszystko oprócz tego co ma mi być przekazane :D
Ooooo kiedyś był taki program „Kinomaniak „(może i dalej jest, ale od ho ho ho czasu nie oglądałam telewizji), jakby było coś takiego tylko z książkami, to kupuję w ciemno. Z humorem, argumentem, przyjemnym tłem, neutralny głos „prowadzącego”… taaaak, takiego vloga bym oglądała :P
Ależ macie wymagania :)
Aaaaa jakoś tak wyszło :D
Ze mną jest dokładnie to samo. Oglądanie blogera „na żywo” podczas opowiadania o książce burzy moje wyobrażenie tej osoby. Właśnie z miejsca zauważam, że nie takiego głosu itp się spodziewałam. Albo że mówiąc po prostu mnie przynudza. Wszelka gestykulacja, wywracanie oczami, nadmierne emocjonowanie się po prostu mnie wkurza :P I też rozglądam się po otoczeniu vlogera zamiast go słuchać ;)
Ja polecam Anitę z Book Rewievs :)
Dzięki.
Dzięki Tobie odkryłam Czytam Sobie.
Sama zaglądam tylko do wspomnianej przez innych Anity i do Esy z Esa Czyta. Ta to ma pomysły! :D
Esy nie znam, Anitę trochę, ale na ten przekaz jestem zbyt mało dynamiczny ;)
Na pewno zwrócię uwagę na te dwa vlogi, może się w końcu przekonam do tej formy przekazu.
Warto!
Obejrzałam po kawałku Esę, Czytam Sobie, Wielki Buk, Anitę.
Po kawałku, bo niestety, to nie mój środek przekazu.