Warto zajrzeć 38 – Odra, Kraków i trochę publicystyki
Dziś będzie trochę inaczej, chyba pierwszy raz blisko połowa linków to nie recenzje. Zapraszam.
- Wpis zupełnie nie o książkach, ale na jak najbardziej należy mu się. Nie próbujcie tego czytać w miejscu publicznym.
- Co tam Panie słychać za Odrą?
- Autorki tego wpisu nie ma na liście najważniejszych blogów książkowych. Istnieje pewne, nawet dość spore, prawdopodobieństwo, że to tylko jakieś niedopatrzenie ;)
- Nakręcony czeski kot i Szczygieł. Czegóż chcieć więcej?
- Droga na którą lepiej nie musieć wchodzić.
- O dziwo ktoś jeszcze czyta stare książki, nawet fantastyczne. Nie tylko Andrzej „Kruk”
- Świetna książka z koszmarną polską okładką i z bezsensownie przetłumaczonym tytułem.
- Nareszcie, chłopie ile można czekać na kolejny wpis?
- A w bonusie zapraszam do zerknięcia jak zaskakująco piękne może być moje miasto. Link podrzuciła anek7, serdecznie dziękuję.
Do zobaczenia za tydzień.
Uprzedzając pytania. Tak to moja półka, wiem że nie mam wszystkich Christie, ale trochę ich jest ;)
Gniazdo światów czytałem :) i nie skończyłem ;)
Andrzej chyba dał radę :)
Ja też :)
Brawo! Brawo!
Jupi!
Meksykańska fala!
Dziękuję za promowanie posta o okładce. Proszę, ludzie wejdźcie tam, nie musicie czytać, ale zobaczcie, co wydawnictwo potrafi zrobić…
A te zdjęcia Krakowa – takie cudne, i jeszcze jeden z moich ulubionych wierszy, chociaż Goethe nie należy do moich numer jeden poetów ever…
Zrobili tej książce ewidentnie krzywdę.
Viv już czytana, resztę trzeba sprawdzić, szczególnie Salwator na którym trochę mieszkałam :)
Podziel się wrażeniami, szczególnie po pierwszym tekście.
Dzięki jak zawsze :-)
Co znaczy długo? Książka była długa to długo czytałem, a potem skończył mi się atrament i musiałem niczym pan Kleks… no właśnie ;-)
Kolejne wpisy w drodze, chociaż następny jest wyjątkowo paskudny. To znaczy książka nie jest paskudna tylko nie ma jak o niej pisać. Normalnie masakra ;-)
BTW Huberath to stara fantastyka? No w porównaniu z Wellsem to on się jeszcze nie urodził ;-) Dziewczyna nieźle pisze, co nie? :-)
Ale się wykręcasz. A ten Huberath to przecież książka z ubiegłego wieku, więc jak najbardziej stara ;)
Dziękuję za polecenie:)
A nie ma za co :)
A więc to temu zawdzięczam liczne wizyty pasażerów tramwaju nr 4! Autorowi bardzo dziękuję za miłą wzmiankę – znaleźć się w tak zacnym gronie to jest dopiero coś :-)
Tramwaj jeździ po całym Krakowie, zagląda wszędzie gdzie ciekawie ;)
O dziwo, ktoś się dziwi, że inni czytają stare książki. I że starą fantastykę. Czytam sporo starych książek, choć blog dosyć młody i większość jest niezrecenzowana, jak np. antologia czeskiej i słowackiej sf (wydana w 1987), książki Lema, Czwarta epoka Abe Kobo z 1959 (zdaje się) itd. itp. I nie ja jedna. Jutro trochę nadrobię krótkimi recenzjami Babel-17 (1966), Ostatniego nieśmiertelnego (1986) czy przygód Harry’ego Dresdena (2000). Zapraszam na http://rozneczytanie.blogspot.com/
PS. Nawet nie chcę wiedzieć kto ustala taką listę blogów. :D
Ja nie ustalam żadnej listy, polecam tylko to, co mnie zaciekawi. A w duchu cieszę, się, że czasem możną znaleźć jakieś blogi na których nie ma samych nowości.
Autorki tego wpisu nie ma na liście najważniejszych blogów książkowych. Istnieje pewne, nawet dość spore, prawdopodobieństwo, że to tylko jakieś niedopatrzenie ;)