Warto zajrzeć 34 – filmy, muzyka i matematyka
Witajcie w ostatnim Warto zajrzeć w 2014 roku, jak zaczynałem nie przypuszczałem, że pociągnę tak długo ten cykl, zobaczymy jak pójdzie w 2015 roku.
Nawet Święta nie przekonały was do zaprzestania pisania, sporo tego w tym tygodniu.
- Filmy na Święta? Każdy ma swoje typy, ale o chyba jeden jest pewniakiem prawie u każdego. Jaki? Sprawdźcie ;)
- Matematyka może być interesująca? Może, nawet bardzo! Przekonująco pisze o tym właścicielka pewnego kota.
- Jednym z muzycznych motywów kojarzących mi się bardzo ze świętami jest Dziadek do orzechów Czajkowskiego. Może więc warto sięgnąć po książkę?
- Książka którą muszę kupić, nie tylko dlatego, że reportaże o Rosji to jedyne, które czytam.
- Kryminał z cyklu, który kiedyś czytałem, moje odczucia były podobne. Ale Francuzi zawsze muszą zrobić to po swojemu.
- Troszkę starszy tekst, ale fantastyka w tym wydaniu to sam miód.
- Lifestyle nie lifestyle, ale sympatycznie się czyta nawet o przeciętnej książce.
- Jak zobaczyłem tę książkę na Targach w Krakowie na stoisku Wydawnictwa Dwie Siostry to się zakochałem. I kupię ją sobie na pewno, nie udało się w tym roku, ale w przyszłym na bank.
Zapraszam ponownie w przyszłym roku :)
Photo credit: gpoo / iW / CC BY
Ojej, dziękuję za kolejne polecenie mojego bloga ;) Nawet nie wiesz jak miło mi się znaleźć w tym ostatnim w tym roku (tak, kontynuuj polecajki) wpisie z poleceniami :) Nie wiedziałam, że jeszcze do mnie zaglądasz, więc dziękuję za piękny początek dnia :)
Nie ma za co, czasem zaglądam i jak widać czasem polecam :)
Jak to brzmi: zapraszam ponownie w przyszłym roku. :D
Taki mam plan, że dobiję do 7349 odcinka :)
Pewien kot i jego właścicielka bardzo dziękują – do kwadratu, by było bardziej… ekhm… matematycznie :D
Miło mi bardzo :)))
Warto też sięgnąć po Dziadka do Orzechów wydanego w 2011 przez Media Rodzinę z ilustracjami Aleksandry Kucharskiej-Cybuch.
Dziadek do Orzechów zawsze mi Czajkowskim gra w głowie :)
Faktycznie warte polecenia, jeśli krakowskieczytanie pojawia się tak naprawdę w momencie, gdy cokolwiek opublikuje.
Widzę, że naprawdę nie zaglądasz do mnie i do Viv człowieczku z blueconnectem :)
Widzę, że się przełamałeś (z pisaniem). :-)
Dzięki za polecenia, jak zawsze. Mam nadzieję, że niedługo będziesz miał okazję znaleźć coś u mnie ;-)
Trudno to nazwać przełamaniem :(
Ale zawsze jest :-) Ja to swoje opowiadanie (bo to jest poważne opowiadanie, z sensem, pomimo żartów) miałem w głowie od początku listopada, no i w końcu musiałem do niego cały wpis dołożyć, żeby powstało „na papierze” :-) O wpisach na blogach nie wspominając ;-)
Łohohoh, a ja zebrałam cięgi za znieważanie Alex. Czyli jednak dobrze czułam, że coś w tym jest, tylko nie do końca tak, jak być powinno.
PS
Nabiłeś mi licznik odwiedzin i aż do dziś nie wiedziałam, skąd taka wzmożona aktywność. W końcu statystyki bloga namierzyły Twój post :P
Dobry wpis, to dużo ludzi przyszło :)
To druga zabawna rzecz, bo wcale nie uważam tego wpisu za szczyt moich możliwości ;p Co wiecej, miałam nawet wątpliwości co do jego publikacji. No ale dzięki Tobie przeczytałam go raz jeszcze i poprawiłam znalezioną literówkę :D
Jakby nie było, kłaniam się niziutko *dygnięcie*
Dzięki za polecankę mojego bloga. No i zapraszam częściej :)
Ależ bywam :)