Mosad, najlepsi szpiedzy świata
Moją przygodę z literatura sensacyjno-szpiegowską zacząłem przy okazji Roberta Ludluma. Kiedy Amber wydał Tożsamość Bourne to było prawdziwe objawienie, książka ze szpiegami, piękne błyszczące literki na okładce i dzieje się, że hej. Potem było jeszcze kilka Ludlumów, ze trzy Morrelle i mi przeszło. Jedyna styczność z tematyką szpiegowską to jakieś pojedyncze filmy i nic więcej. Nie mając zielonego pojęcia, że Angielska dziewczyna to już 13 tom przygód izraelskiego szpiega Gabriela Allona sięgnąłem i wsiąknąłem. Podejrzewam, że gdybym wiedział dokładnie o czym jest książka nie dałbym jej szansy, a tak uwiedziony blurbem informującym, że książka skupia się na sprawie porwania zacząłem czytać. Poszło błyskawicznie i mimo tego, że książka to prawie 550 stron , to śmignęła mi w dwa wieczory. Silva wziął na warsztat temat, który okazał się nad podziw aktualny i z wytworu pisarskiej wyobraźni stał się realnym zagrożeniem. W okresie od napisania tej książki do jej ukazania się w Polsce okazało się bowiem, że to o czym pisze może być bardziej prawdopodobne, niż przypuszczał. Więcej nie będę pisał o treści, ale uwierzcie, że jest naprawdę interesująca, a porwanie to tylko początek naprawdę ciekawej i zaskakującej historii.
Książka jest napisana lekkim, świetnym w odbiorze językiem, a postacie są nieźle skonstruowane, choć nie do końca wiarygodne. Silva zdecydowanie postawił na kilka pewniaków. Najlepszy wywiad świata to zdecydowanie nie jakieś lamery z CIA tylko znany i kompetentny jak zawsze izraelski Mosad. Najlepsi zabójcy, cierpliwi, kompetentni i zaskakująco chętni do pomocy, wywodzą się z brytyjskich służb specjalnych, a porządna mafia musi mieć swoje korzenie na Sycylii bądź Korsyce, w innym przypadku to popierdułka, a nie mafia. Choć schematy na początku wyglądają na mocno ograne w trakcie rozwoju fabuły dają sporo przyjemności przy czytaniu, aż w pewnym momencie orientujemy się, podobnie jak bohaterowie, że ktoś tu z nami nieźle pogrywa.
Jak pisałem wcześniej, mimo tego, że książka jest dość gruba, to nie nuży i czytanie sprawia mnóstwo frajdy. Akcja pędzi do przodu, ale mniej więcej w połowie trochę zwalnia, dzieje się to chyba dlatego, że po zakończeniu pierwszego etapu fabuły autor potrzebował chwili, aby poustawiać na szachownicy nowe, zaskakujące figury i aby nie robić tego na zasadzie wyciągania królika z kapelusza potrzebował chwili oddechu. Jak już poustawiał, to przyspieszyło znowu. No i nie do końca przekonuje mnie postać starej Korsykanki, ale to może kwestia mojej małej wiary, jeśli sięgniecie to sami zobaczycie.
Istotną informacją jest też to, że Angielska dziewczyna to kolejny tom Historii o izraelskim szpiegu, jeśli planujecie czytać coś wcześniejszego, to ta część zawiera mnóstwo spojlerów.
Dłuższe spojrzenie na Angielską dziewczynę znajdziecie u Ann RK
Podsumowanie:
Tytuł: Angielska dziewczyna
Autor: Daniel Silva
Do tramwaju: jeśli macie dużą torebkę bądź plecak
Ocena czytadłowa: 5+/6
mam tę powieść i teraz tylko muszę znaleźć czas na jej przeczytanie, a aż się do tego palę ponieważ poprzednie powieści autora bardzo mi się podobały. Cieszę się, że ta może im dorównywać!
Jak weźmiesz do ręki, to już pójdzie szybko :)
Powieści sensacyjne i szpiegowskie raczej nie dla mnie. Ale przy pozytywnej ocenie będę miała ją na uwadze, a nuż się skuszę :)
Jakbym wiedział, że szpiegowska bym nie ruszył, a tak jestem zadowolony :)
Ja się szybko wciągam, a tu 13 tom… ja nie wiem, nie wiem, tak bardzo nie wiem… ciągle nie wiem.
Przeczytaj 13, najwyżej nie sięgniesz po wcześniejsze :)
Jestem ZA!
Za Mosadem? :)
Fajny blog, będę wpadać częściej. ;*
Zapraszam na blogi:
http://wszystko-co-mam-2.blogspot.com/ ŻYWIENIE, DIETY etc.
http://moja-lektura.blogspot.com/ LEKTURY.
Tumblr:
http://die-hard01.tumblr.com MOJE ŻYCIE.
Facebook:
https://www.facebook.com/StopZabijaniuZwierzat?fref=ts ZWIERZĘTA.
Szpiegowskie też bym omijała łukiem, wyrosłam z Ludluma. Toteż mnie nieco zaskoczyłeś – ale pozytywnie :)