[Czytam synkowi] Były mrówki, są pająki

Mrówki rysowała Kasia Bajerowicz, umieściła je środowisku naturalnym, pająki narysował Daniel de Latour, zrobił to zupełnie inaczej, ale równie udanie. Jego robaczki chodzą w surdutach, mrówcza królowa lata samolotem zrobionym z kartki papieru i sypia w łożu z pudelka od zapałek, a karaluchy rżną w karty bezczelnie oszukując.
Do tego oczywiście znakomite uzupełnienie serwuje Marcin Brykczynski, który podobnie jak w w Mrówkach napisał zabawne wierszyki opisujące zadania czekające na młodego czytelnika.
Nam się podobało, wrócimy pewnie nie raz, zastrzeżeń brak, tylko trochę cena boli. Ale z drugiej strony skoro produkt interesujący i świetnie wydany, to nie może być tanio
Polecamy
A pająki wyglądają tak
W towarzystwie mrówek wyglądają jeszcze lepiej :)
Świat owadów górą!
I góra i dołem i nawet środkiem! :) Wszystkie owadzie książeczki zdobyły serce Młodego
Mikrokosmos na papierze? :-)
Ta część to bardziej Robaczki z Zielonej Doliny :)
Podoba mi się :) Cieszy oko i uczy. Na pewno zainspiruje dzieciaki do podpatrywania przyrody.
Szkoda, że moje dziecko jest dorosłe.
Ale może też zerknąć, choćby na moment w księgarni :)
Muszę zerknąć w księgarni.