Garść informacji i anegdotka o wydawnictwie Znak
Dobre wiadomości związane z Targami też jednak są. Targowe atrakcje dla dzieci mają być mocno połączone z imprezą październikową. Jak udało mi się dowiedzieć u źródła:
…Targi Książki dla Dzieci zostały dołączone do Targów Książki w październiku. Ponieważ nowa hala ma większą powierzchnię postanowiliśmy połączyć te dwie imprezy. Podsumowując, w dniach 23-26.10.2014 odbędą się 18. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie, na których będzie Salon Książki Dziecięcej…
Druga dobra wiadomość związana z Targami, co do szczegółów której przyjdzie nam poczekać do lata, budzi moje ogromne zainteresowanie. Okazuje się, że pojawiła się jeszcze jedna nowa inicjatywa i w okresie Targów Książki planowany jest zjazd blogerów. Nie pytajcie nic więcej nie wiem :)
Jakiś czas temu napisała do mnie pewna Pani od nich z propozycją zrecenzowania trzech tytułów które planują wydać. Zaproponowała „Czworo dzieci i coś”, „Piotruś Pan i Wendy” oraz „Nie kończąca się historia” , ale niestety z braku czasu uprzejmie odmówiłem. Pani równie uprzejmie nalegała i stanęło na tym, że postaram się przygotować recenzję jednej z nich. W związku z tym, że Znak z Krakowa i ja z Krakowa umówiliśmy się na odbiór osobisty. W dniu w którym byliśmy umówieni Pani przekazała informację, że nie będzie w stanie przekazać książki i poinformowała mnie, że podeśle ją pocztą. Dla mnie rybka w sumie bez znaczenia, podziękowałem i przeszedłem w tryb oczekiwania. No i tak czekam już od 27 lutego. Jak myślicie, doczekam się ? :)
Przyznam że to smutna informacja o targach dla dzieci… obiecałam Pati nowe nabytki w czerwcu. Wolę je osobno.
Od znaku dostawałam zawsze wszystko zgodnie z obietnicą i mam tu na myśli wszystkie odmiany. Nigdy żadne krakowskie wydawnictwo nie chciało osobistego
Pani twierdziła, że wygodniej jej będzie z odbiorem osobistym. W Literackim i Otwartym odbierałem zawsze osobiście
Ze Znakiem nigdy nie miałam problemu. To samo z „odpryskiem” jak to nazwałeś ;) Wszystko dociera bez problemu, a czasami nawet więcej, niż bym chciała :) Może po prostu napisz do tej pani? Być może poczta coś porobiła i obydwoje czekacie – Ty na książkę, a ona na znak od Ciebie, że dotarła.
Ale numer!
Byłem przekonany, że wysłałem maila, sprawdzałem dwa razy zanim napisałem notkę. Wyszło na to, że jestem idiotą, bo wysłałem maila sam do siebie będąc przekonany, że wysyłam do Znaku. Dzięki Sylwia za olśnienie :)
Hehehe.
Ale Ty masz problemy komunikacyjne z tymi wydawnictwami. ;P Dobra, pocieszę, nie jesteś w tym odosobniony. ;-)
Swoją drogą, dlaczego książki nie mogła po prostu zostawić na portierni? Bała się Twojego najścia czy co? ;P
A nie wiem, ja się na Znaku nie znam :) . A o tych z którymi nie mam problemów to nie piszę, nie zainteresowałoby to nikogo ;)
Tak sobie myślę… z tym Znakiem :) Że pewnie nie :P
Też jakoś mi się wydaje podobnie :)
Z tą książką sprawa jest oczywista – 27 Pani nie miała czasu, więc wysłała pocztą. Nadała przesyłkę dzień później, czyli 28, a że w tym samym mieście, to dostawa na drugi dzień, tj. 29… czyli no, czekasz do 29.02, najbliższego ;)
Cieszą nowe hale, szykuję się na TK w październiku. Jednak mimo połączenia z targami dziecięcymi chyba nie odważę się zabrać dziatwy.
Czekam na te Targi w nowej odsłonie, bo w ubiegłym roku nie były mi dane niestety:(
Ze Znakiem to różnie się dzieje – czasem jest coś czego nie zamawiałam, a czasem zamawiam i nie dostaję – no ale to już ich strata nie moja;)
Czekam na te Targi w nowej odsłonie, bo w ubiegłym roku nie były mi dane niestety:(
Ze Znakiem to różnie się dzieje – czasem jest coś czego nie zamawiałam, a czasem zamawiam i nie dostaję – no ale to już ich strata nie moja;)
Widzę, że po vlogu przyszedł czas na próbę typu „ploteczki z blogosfery książkowej”? :-P
No i się narobiło. Czuję się lekko poszczuty tymi targami. Zawsze to jakiś pretekst, żeby się do Krakowa wybrać. Widzę, że tu mnóstwo osób ma podobne plany :-)
Tylko ja myślę, że taka wizyta na Targach Książki to może nie być obojętna dla zdrowia psychicznego. Tyle nowych i promowanych książek w jednym miejscu? Przecież jakieś zwarcie w mózgu może się zrobić?