Ulżyło mi, nawet bardzo :)
Po poprzednim pełnowymiarowym Asterixie, Kiedy niebo spada na głowę, miałem ogromne obawy dotyczące nowej odsłony przygód dzielnego Gala. Kiedy niebo…. fabularnie było koszmarem, Uderzo pisał niewiele gorsze scenariusze niż Gościnny, ale ten mu się wyjątkowo nie udał. Asteriks u Piktów to pierwszy album, w którym stary mistrz oddał pałeczkę młodym twórcom, i chwała mu za to. Kolejny jego scenariusz mógłby całkiem pogrzebać dobre imię serii, a tak dostajemy całkiem udany komiks. Tym razem Asteriks z Obeliksem ( bez Idefiksa ) wybierają się do Piktów. W komiksie Piktowie do Szkoci, chodzą półnadzy w kiltach i obowiązkowo mają w jeziorze pewnego potwora.
Mnie podobało się bardzo, scenariusz trzyma się kupy, nie mamy jakiś przesadnie dziwnych pomysłów jakie przydarzały się ostatnio Uderzo. Twórcy może i poszli wypróbowanym schematem, ale zrobili to dobrze.To, że kolejny raz Asterix i Obelix muszą kogoś odtransportować do domu to sprawdzony patent, a pomysł aby główny zły miał inny kolor skóry to znakomite nawiązanie do czasów świetności historii o Galach.
Jest przygoda, są starożytne plemiona, Rzymianie i piraci, jest humor i przyjemność z czytania. Wszystko wróciło na swoje miejsce.
Graficznie natomiast jest znakomicie, tak rysowany Asterix bardzo mi się podoba. Kolorowo, z zachowaniem wszystkiego co dotąd udało się wypracować. Nowy rysownik nie próbuje wcisnąć za dużo swoich rozwiązań graficznych, miejmy nadzieję, że w kolejnym albumie będzie dalej szedł tą drogą.
Polecam zdecydowanie
A na koniec podsumujmy historię rzymskim zawołaniem:
Chałwa i mięsko !
Tytuł: Asteriks u Piktów
Scenariusz: Jean-Yves Ferri
Scenariusz: Jean-Yves Ferri
Rysunki: Didier Conrad
Wydawca: Egmont
Do tramwaju: komiksów nie czytamy w tramwaju :)
Ocena ogólna: 8/10
Do tramwaju: komiksów nie czytamy w tramwaju :)
Ocena ogólna: 8/10
Koniecznie, koniecznie, ale to koniecznie muszę wrócić do tej serii. :)
W dzieciństwie miałam dwa zaczytane egzemplarze („Asterix u Brytów” oraz „Asterix i Goci”), a na studiach (na pierwszym roku, jak jeszcze miałam zajęcia w centrum Poznania) w przerwach między wykładami biegałam do Empiku i podczytywałam właśnie Asterixa. :D
Troszkę tego jest, w sumie 35 części :)
Troszkę tego jest, w sumie 35 części :)
Koniecznie, koniecznie, ale to koniecznie muszę wrócić do tej serii. :)
W dzieciństwie miałam dwa zaczytane egzemplarze („Asterix u Brytów” oraz „Asterix i Goci”), a na studiach (na pierwszym roku, jak jeszcze miałam zajęcia w centrum Poznania) w przerwach między wykładami biegałam do Empiku i podczytywałam właśnie Asterixa. :D
Nawet nie wiedziałam, że jest nowa odsłona przygód dzielnego Gala. Właśnie leżą przede mną stare części, dopiero będę je czytała dzieciakom, więc jeszcze trochę wody upłynie, zanim dotrzemy do najnowszej części. Ale cieszę się z tej pozytywnej opinii…
Naprawdę udana zamiana scenarzysty, zobaczymy jak pójdzie mu dalej
Gdy byłam mała lubiłam czytać Asterixa i Obelixa :D
Zawsze możesz wrócić, ta seria komiksowa nadaje się dla wszystkich
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
„Ale głupi ci Rzymianie”