Dziś bonusowe [Czytam synkowi]. Zdecydowałem się na napisanie tej notki dzisiaj, bo jeszcze tylko jutro zbieram pytania do Pani Katarzyny Bajerowicz, współautorki
Opowiem Ci mamo co robią mrówki.
Moje dzieciaki bardzo lubią zabawę w szukanie szczegółów, każdą gazetkę obaj zaczynali/zaczynają od zabawy w znajdź różnice.
Kiedyś z Młodym Starszym podczas krótkiego pobytu w Birmingham wszedłem do księgarni, zaparł się w niej nogami i odmówił opuszczenia lokalu zanim nie kupiłem mu kompletu książeczek „Where’s Wally?”. Zabawa w nich polega na poszukiwaniu określonej postaci na kolejnych, bardzo kolorowych i pełnych szczegółów obrazkach. Najpierw szukamy Wallego, potem jego koleżanki, czarodzieja, jego magicznej laski i tak do końca książeczki. Potem babcia kupiła nam podobną zabawę ze Smerfami w roli głównej. Młody Młodszy zwany Maszynem Losującym również bardzo szybko złapał bakcyla. I o ile ze Smerfami jeszcze jakoś mu to idzie, może nie najlepiej, ale jednak, to Wally okazał się dla niego zbyt trudny.
Na szczęście Nasza Księgarnia pomyślała o tych najmłodszych miłośnikach zabawy w spostrzegawczość i przygotowała dla nich idealną pozycję czyli Opowiem Ci mamo co robią mrówki. Książeczka składa się z kilkunastu bajecznie kolorowych rysunków Katarzyny Bajerowicz uzupenionych w większości przypadków zabawnymi wierszykami Marcina Brykczyńskiego. Rozwiązanie takie daje książce sporą przewagę nad jej angielskimi odpowiednikami, z którymi spotkaliśmy się wcześniej. Maluch nie szuka ciągle tego samego na kolejnych stronach, wierszyki są bowiem swoistą instrukcją obsługi dla kolejnych rysunków. A, że do tego teksty są zabawne to i frajda całkiem spora. Szukaliśmy mrówek, ślimaków, świetlików i całego mnóstwa owadziej menażerii, a „robalowa” przygoda pewnie będzie kontynuowana, ponieważ na jednej ze stron tekst nie będący wierszykiem zachęca do tego maluchy jednoznacznie i proponuje użycie szkła powiększającego.
Nam się podobało, nie jako jakaś długa lektura, raczej jako książka do zabawy. Świetne rysunki i zabawne wierszyki gwarantują, że wrócimy do niej któregoś wieczoru.
O, fajne. Polecę siostrze, która szuka prezentu dla chrześniaka :)
Grupa docelowa jest określana chyba jako 2-6 lat
Grupa docelowa jest określana chyba jako 2-6 lat
O, fajne. Polecę siostrze, która szuka prezentu dla chrześniaka :)
Ciekawa pozycja, ale póki co nie mam z kim jej czytać :( :P
To poczytaj sobie, może spodoba się :)
To poczytaj sobie, może spodoba się :)
Ciekawa pozycja, ale póki co nie mam z kim jej czytać :( :P
Widziałam tę książkę na targach – kusiła, ale duża rozmiarowo jest, no i moja młodzież na granicy wiekowej grupy docelowej, więc nie kupiłam…
Wydaje mi się że frajda skończy się tak koło 6 roku życia. Wróci jak będzie się robiło poszukiwania z maluchem poniżej tego progu
Wydaje mi się że frajda skończy się tak koło 6 roku życia. Wróci jak będzie się robiło poszukiwania z maluchem poniżej tego progu
Widziałam tę książkę na targach – kusiła, ale duża rozmiarowo jest, no i moja młodzież na granicy wiekowej grupy docelowej, więc nie kupiłam…
A ja o niej nie słyszałam, nie widziałam… Mam już tyle książeczek, że głowa mała… Ale bardzo ciekawa to pozycja :)
Można coś poczytać, można się pobawić, trwałe i ładne. Ja polecam
A ja o niej nie słyszałam, nie widziałam… Mam już tyle książeczek, że głowa mała… Ale bardzo ciekawa to pozycja :)
Ja jestem oczarowana „Mrówkami” – moja córcia zresztą też :-)
Dziś mały był u babci, a nie w przedszkolu, przeszukali mrówki dwa razy :)