[Czytam synkowi] Kończymy z tym Tappim
Miło było, ale się skończyło. Drugi Tappi też już niestety za nami
W skład tej odsłony jego przygód wchodzą:
– Tappi i urodzinowe ciasto
– Tappi i wiosenna powódź
– Tappi i błyszcząca rzecz
– Tappi i ciemny las
– Tappi i zapominalski olbrzym
– Tappi i zaginiona poduszka
– Tappi i stara wierzba
– Tappi i nieproszony gość
– Tappi i spóźniony śnieg
– Tappi i wielka Nuda
Ta część jest właściwie pierwsza, przynajmniej tak jest nazywana, ale nie ma raczej znaczenia kolejność czytania. Małemu podobało się bardzo, rodzicom czytało się znakomicie. Podobnie jak w tomiku Tappi i pierwszy śnieg mamy tutaj przekrój roku, przygody w Szepczącym Lesie zaczynamy wiosną, a kończymy zimą. Problemy są mniejsze i większe, ale Tappi swoim optymizmem i otwartością potrafi poradzić sobie ze wszystkimi. Nie straszne są mu smoki, olbrzymy ani nawet wielka Nuda, a jeśli sam nie jest w stanie rozwiązać problemu zawsze może liczyć na przyjaciół.
Chyba najbardziej podobało mi się opowiadanie z urodzinowym ciastem, przejście od pieczenia tortu to ryb przygotowanych na patykach bardzo się Marcinowi Mortce udało. Maluch był zachwycony podobnie jak i przy pierwszym spotkaniu, każde otwarcie książeczki kończyło się przeczytanym co najmniej jednym opowiadaniem.
Od strony graficznej jest także bardzo dobrze, urzekły mnie postacie na torcie z okładki i rozbawiła mocno ilustracja na której leżącemu w łóżku Tappiemu przyjaciele czytają przygody pewnego wikinga ;)
Polecamy dla 4 latków i 5 latków którym czytają rodzice, a starszym czytającym samodzielnie polecamy w dwójnasób :)
A jeśli ktoś jeszcze nie widział, to Tappi w całej okazałości wygląda tak:
Może moją młodą zaintersuje
Polecam :)
No brzmi nieźle.
Mój mały był zachwycony
Mój mały był zachwycony