[Czytam synkowi] Ciekawska małpka
Jak już kiedyś wspomniałem Ciekawski George objawił się w naszym życiu zupełnie przypadkowo podczas ostatnich targów książki w Krakowie. Młody Młody regularnie oglądał i ogląda jego przygody w telewizji, ale tego, że jest też książka nie wiedziałem
Wydawnictwo Modo ( podobno powstało właśnie po to ) wydało Polsce cztery tytuły z przygodami małej małpki. Są to:
– Ciekawski George (książka i audiobook)
– Ciekawski George idzie do pracy (książka i audiobook)
– Ciekawski George jeździ na rowerze
– Ciekawski George dostaje medal
Należą one do pierwszych siedmiu tytułów opowiadających przygody George jakie powstały, pierwsza z nich została napisana w 1941 roku. Kolejne serie zaczęły powstawać około 1984 roku, po sukcesie telewizyjnym George’a. Nie jestem pewien w stu procentach, ale prawdopodobnie przy tej okazji lekko odświeżone zostało też te pierwsze siedem książeczek.
Udało nam zapoznać się ze wszystkimi książeczkami, pierwsza tylko w formie audiobooka, a pozostałe już tradycyjnie, a właściwie druga tradycyjnie i dźwiękowo, a reszta tradycyjnie.
Młodemu Młodemu podobało się bardzo, „podkład” zrobiony przez serial telewizyjny dał Georgowi plusa już na wejście. Ale nawet jeśli dziecko nie zna małpki z telewizji podejrzewam, że zdobędzie ona jego serce w tempie ekspresowym Przygody są czasami może mocno nietypowe, ale czyta się to bardzo przyjemne. Sposób narracji w książkach jest bardzo podobny do tej, którą zastosowano później w serialu, narrator opowiada nam o przygodach George w krótkich, łatwo zrozumiałych dla dziecka zdaniach.
O ile można się przyczepić, że tekst miejscami może odrobinę się zestarzał, to wizualnie książeczki prezentują się znakomicie, kolorowe, mocno żółte okładki przyciągają wzrok, a w środku jest naprawdę znakomicie. Znowu pewnie oberwie mi się, że zbytnio się zachwycam, ale uważam, że w niektórych książkach dla dzieciaków rysunki mimo upływu lat rysunki się nie starzeją. Do takich należą na przykład ilustracje autorstwa Zbigniewa Lengrena do cyklu o przygodach doktora Dolittle. I w George’u też tak jest. Mimo upływu lat graficznie nie można mu nic zarzucić, przejrzyste, miłe dla oka rysunki, barwna kolorystyka, maluchowi bardzo się podobało.
Audiobooki dołączone do książeczek też są całkiem udane, kiedy skończyłem czytać Młody Młodszy zażyczył sobie wrzucenia płytki w odtwarzacz i odsłuchał je chyba ze trzy razy pod rząd :)
Nam się podobało, zachęcam do sięgania. Trzeba tylko porozmawiać z maluchem, żeby nie szedł w ślady George’a
Coś mi się kojarzy, że było w tv. Ale słabo, oj, słabo :)
Słabo kojarzy, czy słabo wypadło? ;)
Słabo kojarzy, może warto sobie przypomnieć? Do tego płyta…Ale odtwarzacz mam do kupienia. :)
Nam się podoba. Zarówno filmowo jak, książkowo i dźwiękowo. :)
pierwsze słyszę, nie poznaliśmy jeszcze małpki. Córa jest na etapie coraz ambitniejszych bajek, więc pewnie za jakiś czas usłyszę „mamo, kup mi” :)
George trudno niestety znaleźć w księgarni, ale warto wiedzieć, że jest :)
bajka tv jest denerwująca. Książki godne polecenia! ;)
Dlaczego denerwująca? Mnie się podoba narracja pana Pressa, rysowane nieźle i do tego jeszcze nie za długa i nie za krótka, trwa dokładnie jedną inhalację :)
Jeśli dla 6-latka to polecam inną książeczkę z małpką :-) „Przygodę z małpką” Szuchowej z prehistorycznej serii „Moje książeczki” NK, co prawda trzeba zmienić milicjanta na policjanta ale można powiedzieć „oldies but goldies” :-)
Poszukamy, dzięki za podpowiedź :)