[Czytam synkowi] Co słychać w …
Tym razem „na tapetę” trafia seria Co słychać… wydawnictwa Aksjomat. To seria mini encyklopedii dla maluchów, w sumie wyszło mi, że książeczek jest dziewięć ( na zdjęciach brak zaginionej Co słychać na budowie ).
Wydawca nazywa je encyklopediami i też takie są, nie ma w nich fabuły jak w Mam przyjaciela…, a tylko suche informacje. W każdej pokazane jest szersze spojrzenie na daną profesję czy miejsce o którym traktują i informacji jest sporo mimo tego, że są one dość cienkie. Oczywiście sporo jak dla trzylatka :). Z racji tego że grupą docelową są maluchy to sporo faktów jest dla odrobinę starszego dziecka oczywistych, czterolatek nie potrzebuje już wiedzy czym różni się tramwaj od autobusu. Niezłym pomysłem jest przekazanie faktów historycznych, są na przykład informacje jak kiedyś pracowali strażacy.
Seria jest niedroga, ma twarde okładki, więc spokojnie można ją polecić maluchom, ale tylko na chwilkę, szybko z niej wyrosną :).
Jako ciekawostkę dodam, że naszą pierwszą książeczką było Co słychać na policji, Maszyn Losujący dostał ją w przedszkolu w ramach promocji służ mundurowych i spotkania z nimi :)
Ciekawy pomysł na dotarcie do dzieciaków :)
Te fakty historyczne zdecydowanie działają na plus