Podsumowanie pierwszego miesiąca
Z racji tego, że blogowi minęło już dwa lata, a trzeci rok zacząłem na blogspocie pozwolę sobie na podsumowanie miesięczne. Nie bedzie ich później, może jakieś roczne :) Przenosiny okazały się jak na razie bardzo udane, tym bardziej, że stary blog dziwnie się rozsypał i nie ma menu bocznego, nawet zmiana szablonu nie pomaga ( w notce jest, na głównej nie ma ).
Zatem:
– średnia liczba odwiedzin dziennych osiągnęła oszałamiającą i zaskakującą dla mnie ilość 51 i troszkę
– najwięcej ludzi trafia do mnie od Fenrira ( dzięki o Wielki :) ) i ze starego bloga
– jakim cudem ktoś trafił do mnie wpisując w wyszukiwarce blog pisarki pozostanie dla mnie na wieki tajemnicą
– przeczytałem 8 książek, ale szanse na to, że utrzymam takie tempo są raczej nikłe :)
– na blogu pojawiło się 25 notek
– mam ośmioro oficjalnie obserwujących ;) ( zostałem tym naprawdę mile zaskoczony )
– komentarzy blogspot naliczył 115, ale z połowa to moje, bo staram się odpowiedzieć na każdy
To chyba tyle, serdecznie, jowialnie, uprzejmie, generalnie, ogromnie, rubasznie i z całego serca dziękuję wszystkim zaglądającym.
Następna notka jutro, będzie o Gaimanie.
Obserwujących masz już dziewięcioro ^^
8 książek to świetny wynik, ja ledwo trzy, z czego jedną praktycznie „dokończyłam”. Ale i tak zadowolona jestem, a co :)
A tobie życzę by blogspot ci służył, by obserwatorów i komentujących przybywało i by same dobre książki ci się trafiały :DD
A nieprawda bo dziesięcioro ;) Dziękuję, do osiągów twoich i tak mi jeszcze daleko
Przy komentowaniu też się lepiej współpracuje z blogspotem, zatem chwała Ci za te przenosiny :) Obserwujących miałbyś więcej, tylko jakimś cudem przegapiłam opcję obserwuj (a szukałam!).
Jakim cudem ludziska trafiają na blogi, to jest jedna z tych wielkich tajemnic historii. Do mnie ostatnio zawitał ktoś, kto wpisał „czym się myje samoloty” :D
Nie było jej, dopiero niedawno dodałem. A mycie samolotów musi być mocno frapujące :)
Spoko, dziś o 18 masz szansę się zrewanżować zacnym trunkiem. :P
Będę pamiętał :)
Tak, hasła z wyszukiwarki to temat wart zgłębienia naukowego, doprawdy… Czego już u mnie nie było! Ja w styczniu zaś przeczytałam aż 10, ale też wątpię, żebym utrzymała takie tempo, tym bardziej, że szykuje mi się parę cegieł i pozycji, których nie połyka się w jeden dzień…
Wyszłoby Ci koło 120 w rok, no bez przesady :)
Blogspot mnie czasem denerwuje, zwłaszcza przy publikowaniu postów, ale po za tym nie mam zastrzeżeń, fajnie że się tu przeniosłeś ;) Liczba obserwatorów pewnie szybko Ci pójdzie w górę. Mnie się rzadko zdarzają takie „kfiatki” z wyszukiwarki, najdziwniejsze były: „dzikie obyczaje” i „ciekawy schemat radia”. 8 przeczytanych książek to dla mnie w tej chwili wynik nierealny do osiągnięcia, no ale czytam ile mogę ;)
Przecież chodzi o to, żeby czytać dla frajdy a nie dla pisania recenzji. Podejrzewam, ze wkrótce wrócę do jakiś 4 w miesiąc. A i tak każdy kto przeczyta 7 w roku zaliczany jest to książkofilów :)
A z czytnika wynika:
Adres URL kanału: http://tramwajnr4.blogspot.com/feeds/posts/default
Liczba postów na tydzień: 6,1
Subskrybenci: 18
No, osiemnaście! Brawo!
Dzięki, miałem na myśli Oficjalnych Obserwatorów z widgetu googla :)