Ostatnia wola Sonji – pozytywna historia na koniec roku
Przeczytałem tę książkę z powodu Sardegny, jakby nie ona, pewnie bym nie sięgnął. Zaczęło się od tego, że po pozytywnych recenzjach poprosiłem ją o pożyczkę, miałem odebrać książkę na Targach w Katowicach, Sardegna nie wzięła i orzekła, że i tak by mi się nie podobało, bo to nie „moja bajka”. No to z przekory wszedłem w posiadanie i przeczytałem. Właśnie skończyłem pierwszy raz w życiu książkę którą można chyba z przymrużeniem oka nazwać fantastyką dla kobiet.
Z czym kojarzy się ta historia?
Pomysł na zawiązanie akcji odrobinę przypomina mi film Miliony Brewstera, tam okazuje się, że umiera nieznany krewny głównego bohatera, który wymusza na spadkobiercy konieczność wydania pewnej kwoty pieniędzy. Warunki są ściśle określone i jeśli uda się je spełnić, to tytułowy Brewster wejdzie w posiadanie zdecydowanie większych pieniędzy. Tutaj bajecznie bogata okazuje się Sonja i w spadku zostawia swoim zaskoczonym przyjaciółkom mnóstwo pieniędzy. Jednak aby je otrzymać wszystkie trzy muszą wykonać pewne zaskakujące zadania, takie, które naprawdę zmienią diametralnie ich dotychczasowe życie. Uwierzcie, że Sonja sprytnie sobie to zaplanowała.
Jak się czytało?
Książkę czytało mi się bardzo przyzwoicie, jest napisana lekko, Åsa Hellberg świetnie opanowała umiejętność tworzenia przyjemnych historii. Sytuacja w której stawia swoje bohaterki, jest całkowicie nierealna, fabuła którą podążamy jest nieprawdopodobna i stąd mój mały żart na początku, że to fantastyka. Jestem przekonany, że ta historia nie ma najmniejszych szans, aby się kiedykolwiek wydarzyć, ale autorka pióro ma łatwe w odbiorze.
No i co z tego?
Co z tego, że przygody Susanne, Rebecka i Maggan są zbyt bajkowe? Co z tego, że sytuacje w które wepchnęła je z zza grobu Sonja nie mogły się wydarzyć? Ano nic, bo w tej książce chodzi o przyjemność czytania, o pozytywne nastawienie do świata, o ten leciuteńki uśmiech kiedy kolejny raz tym trzem paniom udaje się osiągnąć sukces.
Ja rozumiem głosy krytyczne, zdaję sobie sprawę, że choć przesłanie jest dobre i pokazuje, że w każdym wieku może nas czekać zmiana na lepsze, to jest to pokazane w zbyt optymistyczny sposób. Widzę, że autorka daje swoim bohaterkom rybę zamiast wędki , wszystko dostrajają „podane na talerzu”. Ale po męczącym dniu Sonja świetnie spisze się jako lekka rozrywka, zdecydowanie lepiej sięgać po nią niż pstrykać guzikami pilota po kanałach telewizora. Nie będę opowiadał bzdur, że sięgnę po tę książkę ponownie, ale ten jeden raz był całkiem udany.
Informacja tramwajowa
Lekka historia sprawdzi się w tramwaju, nie będziecie mieli kłopotów ze skupieniem się, nie umknie wam nic z fabuły. Czytadło które może być czytane wszędzie.
Tytuł: Ostatnia wola Sonji
Autor: Åsa Hellberg
Do tramwaju: bez obaw
Ocena czytadłowa: 4+/6
Chyba muszę jeszcze zajrzeć do Sardegny na jej ocenę tej książki, bo nie kojarzę tytułu. Czuję się zainteresowana historią ;)
Jest nieźle i mocno zakręcone :)
Po ostatnich kryminałach czuję potrzebę sięgnięcia po coś lżejszego. Wygląda an to że ta książka będzie w sam raz :)
To naprawdę udana, lekka lektura. Spokojnie polecam
[…] 2. Åsa Hellberg – Ostatnia wola Sonji Recenzje ma ciekawe i chętnie po nią sięgnę. Ciekawa jestem stwierdzenia – fantastyka dla kobiet Muszę sprawdzić. […]
Thank you so much for reading – and writing about, my book about Sonja and her friends!
Kind regards,
Åsa Hellberg
Thanks for the book , it was an interesting experience for the guy :)
Nie wiedziałam, że taki przekorny jesteś. :D To faktycznie bajka, ale czyta się przyjemnie. :)