„Wielopole” – Krakowskie peregrynacje nocą
O piątej nad ranem, na krakowskim Kazimierzu, przekroczywszy próg godziny czwartej w ogródku małej knajpki na modłę PRL-u, obraliśmy ostatni kierunek – Singer przy Estery. Mały przedpokoik co prawda wyglądał staroświecko, ale był tylko jak przejście graniczne, z kilkoma fotelami rozstawionymi pod ścianą, paroma stolikami i ludźmi, którzy rozmawiali przez telefon albo po prostu wyszli odsapnąć. Z pomieszczenia po prawej dochodził gwar muzyki i ludzkich krzyków. Salę z barem wypełniali poranni imprezowicze, trzymając w dłoniach kufle z piwem albo szoty lub tańcząc, nie tylko na parkiecie. Każdy stół zajmowała jakaś…
Read More