„Siedem minut po północy” – Pomóż mi, potworze!
Siedem minut po północy olbrzymi potwór wyrosły z cmentarnego cisu, który rośnie na wzgórzu, odwiedził mnie, gdy próbowałem usnąć. Cyk, cyk… 12.07 była jego godziną – godziną spotkania z chłopcami takimi jak ja; ponoć to my go zapraszamy, my czegoś od niego potrzebujemy, choć wydaje się, że jest zupełnie odwrotnie. Dobrze, że wybudził mnie z tego okropnego koszmaru, który potrafi dręczyć całymi godzinami. Cyk, cyk…* Chłopiec ma na imię Conor. Mieszka z matką chorą na raka, ojciec opuścił ich kilka lat wcześniej dla innej kobiety. W szkole Conor nie ma…
Read More