[Z zakurzonej półki] „Golem” – praski koszmar…
Golema inicjuje sen. Gdy ten powoli rozpływa się w rzeczywistym czasie, my wciąż nie wiemy, czy bohater wybudza się naprawdę, czy śni głębiej, a kolejne rozdziały są tylko innymi poziomami onirycznej, duchowej wędrówki. Jak odbieracie książki, które lawirują pomiędzy światami, pozwalając gubić się w nich i dawać poczucie wiecznego zdezorientowania? Ja pozwalam im bawić się moją percepcją, bo nie wiedząc, dokąd prowadzi droga, możemy dotrzeć wszędzie. Mimo ryzyka dotarcia donikąd. Z Gustavem Meyrinkiem za rękę przybywamy do dawnego praskiego getta, ściślej: do kamienicy w Kogucim Zaułku – mrocznego, zamkniętego środowiska,…
Read More