Post z zupełnie innej bajki czyli figa bez maku :)
W tym roku totalnie mi odjechało na punkcie konfitur figowych, w sumie nie wiem dlaczego. Wszyscy wyjeżdżający znajomi byli mocno zdziwieni kiedy pytałem czy nie mogliby kupić dla mnie podczas pobytu w południowych krajach jakiegoś słoika. Wielu było tak uprzejmych, że zrobili to mimo pewnych kłopotów. Dziękuję tym którzy kupili, tym którzy nie kupili i tym którzy nie postukali się znacząco w czoło :) Poniżej zaś część moich zasobów. Od lewej – dwie francuskie, bułgarska, włoska, u góry turecka, na dole chorwacka, czarnogórska, u góry turecka z zielonych fig a…
Read More