[Z zakurzonej półki] Młyny boże mielą powoli…
Święta to okres pełen (…) i (…),w którym (…) wypełnia nasze serca i sprawia, że (…). Każdy z nas wie, jakimi słowami uzupełnić te luki, od wielu lat jesteśmy raczeni wiadomymi formułkami, które mogłyby wydać się typowe i niepotrzebne, gdyby nie jedna mała drobnostka – są magicznie prawdziwe. Jeśli by jednak spróbować w pewnym stopniu zdekonstruować ten czas i nadać mu innego wydźwięku, jaki gatunek literacki sprawdziłby się w tym znakomicie? Oczywiście ten, który może obejść się bez ciepłej atmosfery, ale już bez trupa, niekoniecznie. Spotkałem się już w tegorocznym…
Read More