Święty Graal

Czy macie jakiś swój książkowy święty Graal? Jakąś książkę którą strasznie chcieli byście mieć albo zdobycie jej stanowiło dla was sukces, powód do dumy? Pierwszy był w dzieciństwie. Pamiętam, że jak wychodziły zeszytówki na papierze gazetowym i rodzicom udało się wyczarować pierwsza część Winnetou ( wydali go w sześciu ) to byłem szczęśliwy tak jakby zdobyli co najmniej skarb Rudobrodego :). Drugi zapamiętany tytuł to „Lalka na łańcuch”, Graal rodziców, książka kupiona spod lady w wersji z jamnikiem. Rodzice cieszyli się wtedy jakby papier toaletowy w ilości 6 sztuk stał…

Read More
tramwaj Różne 

Spotkanie krakowskich blogerów w lutym

Miło jest mi poinformować, że krakowscy blogerzy książkowi planują się spotkać kolejny raz już w lutym. Jeśli nic się nie zmieni wydarzenie to będzie miało miejsce w dniu 22 lutego o 17 w knajpie Artefact Cafe przy ulicy Dajwór 3. Kolejne informacje znaleźć można będzie w wydarzeniu na Facebooku. Gdyby ktoś nie miał konta, to można kontaktować się ze mną. Zapraszamy serdeczniejsze !

Read More

Cisi bohaterowie

W ubiegłym roku pewne dwie przemiłe Panie zaprosiły mnie do współpracy przy projekcie Macierzyństwo bez lukru 3. Akcja o której można przeczytać tutaj, pierwotnie była wyłącznie dziełem mam, w części trzeciej antologii pojawili się jednak tatusiowie. Jak zaprosiły, to trzeba było coś napisać, i to takie coś, co było dla mnie czymś zupełnie nowym, bo poza notkami na blogu od blisko 20 lat pisywałem co najwyżej listę zakupów i usprawiedliwienia do szkoły. Mimo tego, że tekst nie był przesadnie długi to jednak miałem okazję zerknąć na temat pisania książki od…

Read More

[Z zakurzonej półki] Malutkie uzupełnienie

Jako uzupełnienie do notki Secrusa chciałem dorzucić jeszcze swoje trzy grosze. Zdecydowana większość czytających kojarzy Joe Alexa tylko jako twórcę znakomitych kryminałów, a nie jest to do końca prawda.Napisał on także świetną historyczną powieść przygodową dla młodzieży pod tytułem Czarne okręty. Pojawiają się w niej też elementy które można nazwać chyba mianem sensacyjne, ale jak Słomczyński ją pisał to chyba jeszcze takie określenie nie funkcjonowało w odniesieniu do literatury. Czyta się to świetnie, ale książka już została chyba odrobinę zapomniana mimo tego, że nie zestarzała się przesadnie w moim odczuciu.…

Read More
tramwaj Różne 

Spotkanie blogerów w Krakowie

Właśnie wróciłem ze spotkania krakowskich blogerów  książkowych. Do śląskich nam jeszcze daleko, ale idziemy w dobrym kierunku :) Na następne zapraszamy kolejne nowe osoby, już dziś pojawiło się kilka nowych , więc mam nadzieję, że będzie się ta grupa nadal rozrastała. Na stole lekko licząc pojawiło się około 30 książek, bardzo różnych gatunkowo  :) Bardzo wszystkim dziękuję za przybycie, przepraszam za jakość zdjęć.

Read More

Zakupy, Dreams i blog roku 2013

Po kolei. Co do siły oddziaływania blogów książkowych to zgadzam się z Agnieszką Taterą, która w jednym z komentarzy na Facebooku napisała: „… Ja się zgłaszać nie będę, bo nie mam takowej siły przebicia, by się udało. …” Ale mimo tego zdecydowałem się powisieć, a co mi tam. Nie będę was namawiał do głosowania czy takie tam, ale jak zaakceptują moje zgłoszenie to może jednak ktoś nowy zaglądnie :) Tak wiec od dziś przez chwilę będzie dodatkowe kolorowe logo :)  A poza tym dziś przybyły dwie paczuszki. Zakup własny: I…

Read More
Różne 

Rosja nieustannie mnie zaskakuje

Nie ma jednej Rosji Barbary Włodarczyk to zbiór reportaży. Ja zaś, jak przypominam regularnie, reportaży nie czytuję, no normalnie nie daję rad. Nie dałem rady Kapuścińskiemu, nie dałem rady Szczygłowi, nie udało mi się przeczytać nic Małgorzaty Szejnert, zachwalana Miedzianka też poległa. W końcu po wielu próbach okazało się, że w końcu dałem rade Hugo-Baderowi. A teraz udało się z Barbarą Włodarczyk. Jedyną wspólną cechą ich pisarstwa jest temat, oboje piszą o Rosji. Czy to znaczy, że zaczynam być pełnowymiarowym rusofilem, skoro tylko takie reportaże jestem w stanie przeczytać? A…

Read More