Książki w Agorze, czyli zaczęło się od spóźnienia
Wsiadłem wczoraj do pociągu, zdecydowanie nie byle jakiego tylko takiego z Krakowa do Warszawy. Z jednej strony pełen radości z drugiej strony z obawami. Radość, bo w końcu poznam osobiście wielu ludziom z którymi dotąd miałem kontakt wyłącznie elektroniczny, obawy, bo trzeba jakoś wypaść i wstydu Tramwajowi nie przynieść.
Read More