Czytam synkowi 

[Czytam synkowi] Powrót rozściełacza mas bitumicznych

Mądra Mysz dla młodych mężczyzn w kolejnej odsłonie, tym razem polecamy kolejne dwa tytuły z serii Maszyny i pojazdy. Mam przyjaciela… opowiada zawsze o jakimś zawodzie, Zuzia…. i Maks…. to opowieści przybliżające codzienne sytuacje, które dzieci regularnie napotykają na swojej drodze. Natomiast Maszyny i pojazdy opowiadając jakąś historię przekazują informacje na temat maszyn spotykanych częściej i rzadziej. Dwie ostatnie które do nas trafiły to Plac budowy i W remizie strażackiej. W pierwszej pewien chłopiec obserwuje cały proces powstawania bloku mieszkalnego w jego najbliższym sąsiedztwie. Cały, to znaczy od przygotowania terenu…

Read More
Czytam synkowi 

[Czytam synkowi] Piekielnie niebezpieczna książka !

Druga część przygód Kaktusa za nami. Pierwszą też udało się nam przeczytać, ale chyba było to jeszcze w okresie kiedy nie pisałem na blogu o książkach dla dzieci i nie mogę znaleźć notki. Kaktus szukaj! należy do najniebezpieczniejszego rodzaju książek dla dzieci. Po jej przeczytaniu praktycznie każde dziecko zapała natychmiastową potrzebą posiadania psa i obdarzenia go bezgraniczną miłością :) Tak wiec uważajcie zanim sięgniecie :)W tej odsłonie przygód psa, który ma w sobie co nieco z rudego setera dzieje się sporo, każde opowiadanie to nowa historia. Kaktus należy do mamy…

Read More
Czytam synkowi 

[Czytam synkowi] Coś mi zgrzyta, ale nie wiem co.

Gapiszona przeczytałem i sobie i małemu, potem wróciłem do tej cienkiej książeczki i przeczytałem jeszcze raz. Bo mi coś zgrzyta. I za cholerę nie wiem co. :( Bohdana Butenkę znają chyba wszyscy z mojego pokolenia, bardzo się ciesze że Wydawnictwo Dreams zdecydowało się na wydawanie kolejnych jego książek. Gapiszon i Kwapiszon to postacie niemal kultowe, podobnie jak Gucio i Cezar. Kreska Pana Bohdana jest tak charakterystyczna, że nadal pamiętam jego ilustracje do wierszy Jana Brzechwy ze zbioru Androny (nie , nie te z tego wznowienia Prószyńskiego :)). Krasnoludek którego czytaliśmy…

Read More
Czytam synkowi 

[Czytam synkowi] Koszmarnie nudna notka czyli Wiking Tappi wypłynął po przygody

Po dzisiejszej notce spodziewam się, że blog utraci kilku subskrybentów, a fanpage zostanie oplakatowany. Notka jest koszmarnie nudna (nie mylić przypadkiem z tym, że książka jest nudna), pozbawiona ikry i krytycyzmu, a wydawnictwo pewnie za nią zapłaciło ! Tappiego poznaliśmy przy okazji książeczek przeznaczonych dla maluchów. Ciepło i urok tych historii ujęło nas wszystkich bardzo, całą rodziną zakochaliśmy się w dzielnym Wikingu. Potem sięgnęliśmy po kolejne książeczki, a nasza sympatia zamiast osłabnąć była utrwalana. Teraz ostatnia którą posiadamy za nami i wypada zadać tylko pytanie „jak żyć…?” ;) Kolorowe książki…

Read More
Czytam synkowi Przeczytane 2014 

[Recenzja przedpremierowa] Wiking dla mniejszych czyli Tappi i niezwykłe miejsce

No to kolejne przygody Tappiego mamy już za sobą. W związku z tym, że recenzje negatywne cieszą się zdecydowanie większym zainteresowaniem i bardzo często wywołują interesującą dyskusję postanowiłem, że nie będę tym razem owijał w bawełnę! Będzie dużo NIE! Jeśli NIE chcecie, aby wasze dziecko miało frajdę z czytania, NIE kupujcie tej książki. Jeśli NIE lubicie dobrze napisanych książek dla maluchów to zdecydowanie NIE kupujcie tej książki. Gdy NIEistotne jest dla was to, że autor umie pisać to NIE kupujcie tej książki. Tappi i niezwykłe miejsce to kolejna świetna książka…

Read More
Czytam synkowi Przeczytane 2014 

Tappi dla większych

Jutro wielki dzień, recenzja przedpremierowa kolejnego Tappiego. Żeby przygotować pod nią grunt dziś notka o Przygodach Tappiego z Szepczącego Lasu. Tu już nie jest tak sielsko jak w przypadku kolorowych książeczek z przygodami dla młodzieży młodszej! To zdecydowanie pełnokrwista literatura przygodowa dla starszych przedszkolaków lub książka do samodzielnego czytania dla żądnych emocji młodych uczniów, którzy właśnie nauczyli się czytać! Przeczytaliśmy z przyjemnością. :D

Read More

[Czytam synkowi] Niemieckie nie znaczy złe

Nie przepadam za niemiecką literaturą, mam wrażenie, że nawet po tłumaczeniu książki zachowują jakąś językową szczekliwość tego język. Nie przebiłem się przez żadną niemiecką książkę fantastyczną, jedyne dwa kryminały, które udało mi się przeczytać z pewną przyjemnością ,tłumaczyła  Agnieszka Hofmann. Jakież zatem było moje zdziwienie kiedy zdałem sobie sprawę, że ostatnio wśród literatury dziecięcej bardzo przypadają do gustu i mnie i Młodszemu właśnie niemieckie :)  Głównym sprawcą tego zaskoczenia była książka  Kim jest Yoko? autorstwa Knistera, która trafiła do nas niedawno. Dopiero kiedy ją przeczytaliśmy zdałem sobie sprawę, że przecież…

Read More