Rok w lesie, czyli absolutnie świetna sprawa
Przyznam szczerze, że gdzieś, chyba w jakieś recenzji, przeczytałem, że to książka, która się nie kończy. Za cholerę nie mogę przypomnieć sobie gdzie to było, a i Google nie pomogło. Ale osoba która to napisała, miała całkowitą rację.
[Edit]
Znalazłem, ale nie chcę niszczyć takiego udanego wstępu. Tekst znajdziecie TU :)
Rok w lesie to 12 plansz przedstawiających kolejne miesiące, uzupełnione wprowadzeniem opisującym wszystkie zwierzęta (i leśniczego) oraz labiryntem pełnym pułapek. Cóż można o niej napisać? Najkrócej, że jest prześliczna. Z ilustracjami Emilii Dziubak spotkałem się po raz pierwszy przy okazji Pożyczalskich z Wydawnictwa Dwie Siostry, strasznie mi się podobało. A teraz mam w rękach książkę, w której są tylko jej ilustracje i poza stroną wprowadzającą nie ma w niej ani grama tekstu. Be sensu c’nie?
Otóż nie, to znakomita książka do zabawy z dzieckiem, ilustracje wprowadzają genialną atmosferę i stanowią świetny początek do stworzenia własnych historii. Jak na razie z młodym bawiliśmy się przede wszystkim w szukanie zwierząt, gdzie znajdują się na kolejnych planszach. Udało mu się też zauważyć, że sikorek przybywa i właśnie zastanawiamy się czemu. Trochę opowiada mi o leśniczym, którego pogryzły pszczoły w kwietniu, a w lipcu wystraszyły dziki. A to dopiero początek, bo przecież, kiedy on wygląda wszystko i trochę mi poopowiada, to potem nadejdzie pora na moje historie. O tym co dzieje się w danym miesiącu, czy jak wygląda życie jakiegoś gatunku.
Pani Dziubak odwaliła kosmicznie świetną robotę, każda plansza pełna jest cudownych postaci, pełnych życia, a las w jej wydaniu nieustannie się zmienia. My jesteśmy zachwyceni. Książka ma dodatkowo tę zaletę, że nadaje się właściwie dla dzieciaków w każdym wieku, bo choć nie ma w niej co czytać, to jest znakomitym początkiem dla kreatywnej zabawy. A dorośli z pewnością docenią umiejętności Pani Emilii.
P.S.
Nie szukajcie nietoperza, strasznie szybko im odzie odnajdywanie go .
Podsumowanie:
Tytuł: Rok w lesie
Autor: Emilia Dziubak
Wydawca: Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Ocena : 6/6
Dla kogo: dla wszystkich
No dobrze. Zaintrygowałeś mnie. Muszę ją zobaczyć na żywo… :-)
Uwierz, zarówno córka jak i wnuczka będą zadowolone :)
Zamówione, czekam na dostawę. Jagódka przylatuje w niedzielę (podobno z rodzicami ;-) ) to będziemy czytać. Ciekawe, bo mama Jagódki też się ucieszyła jak powiedziałem jaki prezent na nie czeka :-)
Widziałem, że się spodobała :)
Niestety zabrali mi książkę razem z Jagódką :-(
Mój Piotrek już chyba na to za duży…
On tak, ale dla Ciebie będzie idealna :)
Pierwsze wrażenia? Jestem oczarowana! Przeglądam stronę za stroną, porównuję i śledzę losy każdego z bohaterów. I mimo, że swój wiek mam, naprawdę jestem zauroczona. Piękna grafika, ciepła kolorystyka dopasowana do pory roku i mnóstwo treści- choć w zasadzie książka jest bez słów.
My mamy już chwilę i jest świetnie nadal :)
Wprawdzie możemy obserwować życie w lesie na żywo, bo do lasu blisko, ale przecież w taki deszcz pooglądać sobie książkę… A dzieciaki uwielbiają książki w których trzeba czegoś szukać.
Nie wszystko co znajdziesz w książce chciałabyś spotkać na żywo :)
Dziubak to klasa sama w sobie.
Ta książka tylko to potwierdza.
Książka zamówiona – jestem nią zaintrygowana :) Będzie czekać na nowego członka rodziny :)
Zdecydowanie warto ! :)