Thor – historia niedokończona
Tytuł: Thor – Odrodzenie
Scenariusz: J. Michael Straczynski
Scenariusz: J. Michael Straczynski
Rysunki: Olivier Coipel
Wydawca: Hachette
Do tramwaju: komiksów nie czytamy w tramwaju :)
Ocena ogólna: 7/10
Do tramwaju: komiksów nie czytamy w tramwaju :)
Ocena ogólna: 7/10
Thor Odrodzenie to pierwszy komiks z Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela który przeczytałem w całości. Na półce jest ich jeszcze kilka, więc pewnie wkrótce będą kolejne opinie.
To co dostajemy to jakby kolejny restart serii, oryginalnie Thor vol 3. Wątki ważne dla opowiadanej historii mamy okazję poznać w krótkiej informacji poprzedzającej komiks i dzięki temu wiemy czemu Thor nie żyje, czemu zniknął Asgard i tym podobne drobnostki.
Straczynski jest świetnym scenarzystą i znakomicie poradził sobie z przywróceniem do życia istotnych postaci do serii. Nie mamy tu jakiegoś DNA na koszuli, albo śmierci klona, po prostu korzysta z boskości głównego bohatera i jego miejsca w głowach ludzi. A jak ma już żywego Thora to już idzie z górki.
Właściwie cała historia opowiada o tym jak pozostali Asgardczycy wracają do świata żywych i o ich aklimatyzacji na amerykańskim stepie gdzie Thor stworzył nowy Asgard. I to jest właściwie jedyna wada komiksu. Historia ewidentnie prosi się o dalszy ciąg, bez tego będzie tylko ciekawostką dla fanów, taką opowieścią o niczym. Nordyccy bogowie powrócili i co? Na razie właściwie nic, ale może będzie jeszcze kolejny tom o Thorze w kolekcji.
W temacie rysunków Olivier Coipel spisał się znakomicie, postaci są różnorodne i bardzo dobrze narysowane. Wszyscy wyglądają tak jak powinni, Asgardczycy to kolorowa hałastra, a małomiasteczkowi sąsiedzi Asgardu są wyjątkowo sympatyczni. Może tylko Heimdal w swojej ludzkiej postaci zbytnio przypomina Wolverina. Do tego świetne kadrowania i mamy naprawdę dobry komiks.
Jeśli będzie dalszy ciąg to ocena będzie wyższa, jeśli nie, to trochę wyrzucone pieniądze. Ale i tak polecam, zwłaszcza twórcom scenariuszy komiksowych jako przykład sensownego przywrócenia bohatera do żywych :)
Komiks przeczytałem w ramach wyzwania Czytam fantastykę i akcji:
Jak widać, nie byłeś pierwszy ze zgłoszeniem linka do recenzji na kwiecień ;) Ale czy to ważne? :P
pozdrawiam :)
Nieważne, ale głupi ja, że myślałem, że 2 to wcześnie :)
A ja wciąż czekam na paczkę z „Thorem”. Uroki prenumeraty.
Ale ponoć masz bonusy :). Ja nie zdecydowałem się na prenumeratę, bo nie zależy mi na wszystkich numerach. Niektórych niezależnie od tego jak dobra jest historia nie dam rady przetrawić wizualnie.
Też mam już na koncie przeczytanych, nawet tekst napisanych, ale nie mam kiedy go sprawdzić i wrzucić. ;-] Tak, to po prostu historia niedokończona – byłoby trzeba poczytać dalej, żeby spokojnie ocenić. A przyznaję, że nie porwało mnie na tyle, by sięgnąć za resztę v3 Thora. Na razie czytam New Avengers (to, które było po „Upadku Avengers”).
Też mam już na koncie przeczytanych, nawet tekst napisanych, ale nie mam kiedy go sprawdzić i wrzucić. ;-] Tak, to po prostu historia niedokończona – byłoby trzeba poczytać dalej, żeby spokojnie ocenić. A przyznaję, że nie porwało mnie na tyle, by sięgnąć za resztę v3 Thora. Na razie czytam New Avengers (to, które było po „Upadku Avengers”).