A w Krakowie na Plantach świeci słońce i Biblionetka się spotyka :)
Dziś znowu udało się w Krakowie spotkać Biblionetkowo. Było tak jak zwykle, czyli świetnie. Mimo frekwencyjnych luk, grupa była całkiem spora, bo poza dodatkowymi dwoma nowymi Biblionetkowiczkami pojawiły się również przedstawicielki Katowic i pewien przyprowadzony przez Natii tajemniczy mężczyzna.
Omówione zostały tematy stałe i tematy nowe, do których zaliczyć należy krótkie podsumowanie miast polskich oraz tajemnicze zachowanie laptopów w czytelni na Rajskiej.
Mam też nadzieję, że udało mi się kolejną osobę zachęcić do komiksów a sam zaczynam szukać „Lekcji chińskiego” po opowieści EPY!
Mam też nadzieję, że udało mi się kolejną osobę zachęcić do komiksów a sam zaczynam szukać „Lekcji chińskiego” po opowieści EPY!
Sądząc po szybkości znikania pierogi i roladki były dobre i tylko brak kolejnego odcinka przygód Szaraczka w Bonarce trochę mnie zasmucił.
Po spotkaniu udałem się po zakup chleba koniecznego rodzinie do życia i wykonałem klika fotek Krakowa w pierwszym naprawdę wiosennym słońcu.
Super zdjęcia, bardzo proszę o dosłanie reszty z mą facjatą :)
Ja po takich spotkaniach nabieram życia (po tych biblionetkowych i tych blogowych) i chęci na czytanie książek. Brak stosika oznacza, że nic nie wyniosłeś (poza krzesłami)?
Udało mi się, jedną książkę to szkoda fotografować, :)
Viv, ja mam tak samo. Po przyjściu zastanawiam, po którą sięgnąć… kiedy leżąca na biurku lista lektur na ten tydzień każe mi jednak zmienić priorytety.
Więc na końcówkę wieczoru „Księżycowa ćma” brzmi chyba odpowiednio :)
Zdjęcia świetne, ja ostatnio mam lęk chodzenia po plantach, wynikających z rozprzestrzeniających się ptasich odchodów.
Priorytety, otóż to! Ja się Plant nie boję, bo zgodnie z tradycją na krakusów gołębie nie robią (chociaż zawsze się może przyjezdny trafić…).
Priorytety, otóż to! Ja się Plant nie boję, bo zgodnie z tradycją na krakusów gołębie nie robią (chociaż zawsze się może przyjezdny trafić…).
Ja zorientowałem się, że to teraz piekielnie niebezpiecznie dopiero przy trzecim obsr…nym drzewie :)
Viv, ja mam tak samo. Po przyjściu zastanawiam, po którą sięgnąć… kiedy leżąca na biurku lista lektur na ten tydzień każe mi jednak zmienić priorytety.
Więc na końcówkę wieczoru „Księżycowa ćma” brzmi chyba odpowiednio :)
Zdjęcia świetne, ja ostatnio mam lęk chodzenia po plantach, wynikających z rozprzestrzeniających się ptasich odchodów.
Muszę się ogarnąć i też dołączyć do biblionetkowiczów, chociaż to podobno trochę niebezpieczne, bo strasznie jestem ciekawa tych historii z Bonarki, wróć!, książek masowo targanych… Widzę Rudnicką, więc zazdroszczę :) A wiosna przyszła piękna i radosna, zaliczyłam pierwsze zdarte kolano na rolkach i obite cztery litery, ech, życie jest piękne. Tylko chęci do nauki brak.
Jakby ktoś z czytających posiadał książki, których ewidentnie chce się pozbyć i allegro mu tego nie ułatwia zapraszam w niedzielę do Pawilonu Wyspiańśkiego. Ekipa od akcji Drugie Życie Książki zaprasza :)
Taka tam kryptoreklama – tylko przygotujcie stalowe łokcie, jak chcecie wyjść z czymkolwiek, niestety…
Pozdrawiam i dużo słońca życzę!
Muszę się ogarnąć i też dołączyć do biblionetkowiczów, chociaż to podobno trochę niebezpieczne, bo strasznie jestem ciekawa tych historii z Bonarki, wróć!, książek masowo targanych… Widzę Rudnicką, więc zazdroszczę :) A wiosna przyszła piękna i radosna, zaliczyłam pierwsze zdarte kolano na rolkach i obite cztery litery, ech, życie jest piękne. Tylko chęci do nauki brak.
Jakby ktoś z czytających posiadał książki, których ewidentnie chce się pozbyć i allegro mu tego nie ułatwia zapraszam w niedzielę do Pawilonu Wyspiańśkiego. Ekipa od akcji Drugie Życie Książki zaprasza :)
Taka tam kryptoreklama – tylko przygotujcie stalowe łokcie, jak chcecie wyjść z czymkolwiek, niestety…
Pozdrawiam i dużo słońca życzę!
Łokcie u mnie kiepskie, więc podaruję sobie natomiast na Biblionetkowe na pewno warto przyjść :)
http://lovekrakow.pl/aktualnosci/tramwaj-linii-nr-4-wykoleil-sie-przy-ul-dunajewskiego_2752.html no ładnie…
Za dużo książek w plecaku :)
Za dużo książek w plecaku :)