Żarcik Fabryki słów
Tytuł: Przebudzenie Lewiatana t.1
Autor: James S.A. Corey
Wydawca: Fabryka Słów
Do tramwaju: można wszędzie
Ocena ogólna: ?/10
Dziś będzie bardzo krótko. Gdyby było długo, to połowa opinii składałby się z bluzgów, wulgaryzmów i złorzeczeń. Książka jest niezła, bohaterowie interesujący, fabuła nieźle skonstruowana, a zagadka bardzo wciąga. Do tego realne jak na standardy fantastyki tło techniczne i psychologiczne.
Ale do cholery to jest PÓŁ KSIĄŻKI!!!!!!! Jak można zrobić taki numer kolejny raz!!!. W Malowanym człowieku to nie raziło, bo nie ma takiej zagadki, w Wiedźmach Olgi Gromyko problemu nie było bo to bardzo lekka opowieść. Ale tu takie sztuczne dzielenie odbiera człowiekowi całkiem frajdę i w zamian pojawia się frustracja. Zamiast chęci kupna drugiego tomu mam coraz większą chęć wyrzucenia przez okno pierwszego. A żeby było jeszcze gorzej ponoć recenzenci dostali całość.
Szkoda że kolejny raz nie ma szacunku do czytelnika, a tylko chęć wyciągnięcia kasy.
Nie kupujcie!!! Poczekajcie aż ukaże się CAŁA książka.
Książkę przeczytałem w ramach wyzwania Czytam fantastykę i Z półki 2013
To nie ładnie… i nie napisali nigdzie, że to pół, w sensie – w jakimś widocznym miejscu?
Bardzo to nie w porządku, bo zwykle zanim ukarze się kolejny tom, to już się zdąży zapomnieć pierwszego. Jeszcze jak autor pisze, to jestem w stanie zrozumieć, ale jak już jest napisane, to to jest zwykłe draństwo.
To nie ładnie… i nie napisali nigdzie, że to pół, w sensie – w jakimś widocznym miejscu?
Bardzo to nie w porządku, bo zwykle zanim ukarze się kolejny tom, to już się zdąży zapomnieć pierwszego. Jeszcze jak autor pisze, to jestem w stanie zrozumieć, ale jak już jest napisane, to to jest zwykłe draństwo.
Jest napisane na okładce Tom 1. Ale to nie jest klasyczne podzielenie, że w pierwszym tomie jakoś opowieść z sensem się urywa. To jest jedna książka przedzielona na pół. W miejscu które wygląda na losowe :(
Jest napisane na okładce Tom 1. Ale to nie jest klasyczne podzielenie, że w pierwszym tomie jakoś opowieść z sensem się urywa. To jest jedna książka przedzielona na pół. W miejscu które wygląda na losowe :(
Dzięki za przestrogę, mnie też się raz zdarzyło, że książka się urwała, ale to nie było najgorsze zanim wydawnictwo wydało kolejny tom poszło z torbami…, wiec doskonale rozumiem Twoje odczucia
Fabryka powinna wydać, chyba najstabilniejsze finansowo wydawnictwo SF w Polsce :)
Fabryka powinna wydać, chyba najstabilniejsze finansowo wydawnictwo SF w Polsce :)
Wcale nie jest stabilna, wręcz odwrotnie.
Wcale nie jest stabilna, wręcz odwrotnie.
Ok, to tylko przypuszczenie było, ale przetrwali najdłużej z całej chmary lubelskich wydawnictw
Ok, to tylko przypuszczenie było, ale przetrwali najdłużej z całej chmary lubelskich wydawnictw
Czytałam jeszcze wersję recenzencką jako całość – coś świetnego! To co zrobili z wersją ostateczną woła o pomstę do nieba.
I to dodatkowo irytuje, skoro w recenzenckiej, która z założenia jest gorsza jakościowo, dało się to wepchnąć w jedną książkę to czemu w docelowej już nie?
I to dodatkowo irytuje, skoro w recenzenckiej, która z założenia jest gorsza jakościowo, dało się to wepchnąć w jedną książkę to czemu w docelowej już nie?
Kasa, kasa, kasa.
recenzja dodana do wyzwania :)
Pozdrawiam serdecznie :D
recenzja dodana do wyzwania :)
Pozdrawiam serdecznie :D
Dziękuję :)
Wiesz, ja aż tak się nie wkurzyłam. Tyle już razy spotykałam się z przerywaniem akcji w durnym momencie, że przyjęłam to raczej z politowaniem niż złością czy smutkiem.
Ale fakt, lepiej poczekać, aż FS wyda drugą część pierwszego tomu.
Wiesz, ja aż tak się nie wkurzyłam. Tyle już razy spotykałam się z przerywaniem akcji w durnym momencie, że przyjęłam to raczej z politowaniem niż złością czy smutkiem.
Ale fakt, lepiej poczekać, aż FS wyda drugą część pierwszego tomu.
Z aż takim urwaniem jak tu, to jeszcze się nie spotkałem. Właśnie zaczyna się coś wyjaśniać, a tu koniec :(
Z aż takim urwaniem jak tu, to jeszcze się nie spotkałem. Właśnie zaczyna się coś wyjaśniać, a tu koniec :(
Hmm.. Ja tak zakończenia książki nie odczułam. Podaj mi ostatnie zdanie z Twojego egzemplarza :)
Hmm.. Ja tak zakończenia książki nie odczułam. Podaj mi ostatnie zdanie z Twojego egzemplarza :)
„Wszystko w swoim czasie” :)
„Wszystko w swoim czasie” :)
a to ja chyba bardziej tolerancyjna jestem, bo mój egzemplarz kończy się też w tym momencie (zwątpiłam w momencie, gdy okazało się, że Immora dostała pełną książkę) i choć takich zakończeń nie lubię, to jakoś przeżyłam ten fakt. Poza tym, książka wciąga, i prezentuje poziom lepszy niż wiele innych wydawanych przrez FS. Warto poczekać i tyle :P)
Ale zaraz, oni podzielili „Leviathan Wakes” na dwie części?… Bo Niemcy wydali właśnie kontynuację pod tytułem „Caliban’s War”, ale za Wikipedią to jest druga część cyklu.
Szczerze mówiąc, taka praktyka to maszynka do robienia pieniędzy, dwie części będą czytelnika kosztowały 80 złotych, jednego tomu nikt by za taką sumę nie kupił. Ale jako czytelnik czułabym się zrobiona w konia i rozważyłabym bojkot. Ja w każdym razie po twoich szczątkowych zachwytach kupiłam sobie wersję po niemiecku na kindla. Jak będzie dobra, to „Caliban’s War” też sobie kupię.
Tak zrobili, podzielili JEDNĄ książkę na dwie, „Caliban’s War” nie ma nawet w zapowiedziach. Immora pisze, że całość jest świetna, to pół co przeczytałem też jest niezłe, ale urywa się tak, że mi prawie żyłka pękła :)
Tak zrobili, podzielili JEDNĄ książkę na dwie, „Caliban’s War” nie ma nawet w zapowiedziach. Immora pisze, że całość jest świetna, to pół co przeczytałem też jest niezłe, ale urywa się tak, że mi prawie żyłka pękła :)
Ale zaraz, oni podzielili „Leviathan Wakes” na dwie części?… Bo Niemcy wydali właśnie kontynuację pod tytułem „Caliban’s War”, ale za Wikipedią to jest druga część cyklu.
Szczerze mówiąc, taka praktyka to maszynka do robienia pieniędzy, dwie części będą czytelnika kosztowały 80 złotych, jednego tomu nikt by za taką sumę nie kupił. Ale jako czytelnik czułabym się zrobiona w konia i rozważyłabym bojkot. Ja w każdym razie po twoich szczątkowych zachwytach kupiłam sobie wersję po niemiecku na kindla. Jak będzie dobra, to „Caliban’s War” też sobie kupię.
Hmmm, nie wiem jak to napisać, żebyś mnie z tramwaju nie wywalił! Nie lubię grubych książek. Nie mogę ich wziąć do torebki, czytanie czegoś tak dużego i grubego stwarza problem z relaksem. Takie czytanie to albo przy stole albo z podkurczonymi nogami, bo w pewnym momencie ręce wysiadają. Poza tym szybciej się niszczą. Także wolę jak coś ogromnego zostaje podzielone na dwie części. Nie wyobrażam sobie czytania Wojny w blasku dnia w jednym tomie. Pierwszy tom nie podobał się mi prawie w całości. W drugim było niewiele lepiej, ale lepiej. Także jakbym miała taką cegłówkę, to w życiu bym nie doczytała historii. Ja chyba jestem za dzieleniem :D
Wróć!! Zobaczyłam ile ma pierwszy i drugi tom lewiatan!
[zasiada w loży zbulwersowanych]
[…] pierwszym tomie pisałem TU, też było krótko. Jeśli możecie, to podzielcie się ze mną tym, co sądzicie o pomyśle na […]
[…] razem w całości, okazało się całkiem przyjemną lekturą. O co chodzi? Drugi raz już piszę o tej książce, bo pierwsze podejście do tej serii miała w Polsce Fabryka Słów. Wtedy dostałem całkiem […]