Mam nadzieję ….
Mam nadzieję, że jutro uda mi się coś napisać. Do tej pory w tym tygodniu same koszmarne zdarzenia wyprowadzają mnie z równowagi i wena nie chce przyjść.
Wczoraj wyjazd do Stolycy, dziś wizyta hydraulika trochę mnie chyba tłumaczą.
Mam nadzieję, że jutro uda mi się coś napisać. Do tej pory w tym tygodniu same koszmarne zdarzenia wyprowadzają mnie z równowagi i wena nie chce przyjść.
Wczoraj wyjazd do Stolycy, dziś wizyta hydraulika trochę mnie chyba tłumaczą.
Stolyca… źródło wszelkiego zła, burze stamtąd przychodzą, hydraulicy…
Mała ciekawostka. Nabyłem bilety z rezerwacją miejsc, numer 111 i 113. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że wagon miał tych miejsc do 106.
Mała ciekawostka. Nabyłem bilety z rezerwacją miejsc, numer 111 i 113. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że wagon miał tych miejsc do 106.
Oooo, interesujące. Chociaż ja też kiedyś w Katowicach nabyłam bilet z rezerwacją miejsc w wagonie 8., gdy pociąg podjechał, okazało się, że wagonów jest tylko 6. Ale na szczęście ósemka znalazła się między dwójką a siódemką, więc mogłam bezpiecznie wrócić do domu :D
Trzymaj się ciepło i nie daj rzeczywistości przejąć całkowitej władzy :)
Dzięki :)
Dzięki :)
Co Ci się w stolycy nie podoba?… Ale hydraulik Cię w pełni usprawiedliwia. Ja za to miałam dziś jakiś fatalny dzień: wczoraj oddałam tłumaczenie książki, które pieściłam i cyzelowałam przez ostatnie dni jak wariatka, a dziś się dowiedziałam, że wydawnictwo się zabiera z polskiego rynku… Co z książką, nie wiadomo:-(
No to rzeczywiście kiepsko z tym tłumaczeniem. A w Stolycu masakryczny jest pośpiech. Prawie mnie zrzuciła ze schodów kobieta przepychająca się do metra. Ja rozumiem że chciała zdążyć, w końcu następne było DOPIERO za dwie i pół minuty, ale czemu po trupach? :)
No to rzeczywiście kiepsko z tym tłumaczeniem. A w Stolycu masakryczny jest pośpiech. Prawie mnie zrzuciła ze schodów kobieta przepychająca się do metra. Ja rozumiem że chciała zdążyć, w końcu następne było DOPIERO za dwie i pół minuty, ale czemu po trupach? :)