[Czytam synkowi] Poczytaj mi mamo tom drugi i ostatni ( mam nadzieję że tylko chwilowo )
Nie czytałem jeszcze małemu wszystkich, ale te które już za nim przypadły mu do gustu chyba nawet bardziej niż w tomie pierwszym. Absolutne pierwszeństwo należy się historyjce W aeroplanie, zakochał się w niej od pierwszego przeczytania. Tuwim urzekł go na tyle mocno, że nawet pomagając przy robieniu zdjęć zaparł się, że aeroplan być musi i już. Klasyka nadal oddziałuje na nowe pokolenie.
Bardzo przypadły mu do gustu także opowiadania Zarozumiała łyżeczka i Co w rurach piszczy, oba bardzo sympatyczne i oba ilustrowane przez Lutczyna. Nawet jeśli fabularnie jakaś historyjka jest słabsza, to rysunki tego Pana wywołują u maluchów tak pozytywną reakcję, że nie ma to najmniejszego znaczenia. Są kolorowe, wyraziste, zabawne i czteroletni czytelnik jest zachwycony
A teraz moje typy. Po pierwsze Mój piękny złoty koń, na które zwróciła moją uwagę kiedyś bodajże McAgnes z Dowolnika. Urokliwa historyjka o chłopcu i koniu, w której pojawia się zwrot, który powala zupełnie i budzi pytanie jak cenzura to puściła.
….będę przyjeżdżał wtedy, kiedy przepisy będą spały …..
przecież są trzy tomy, więc na pewno nie ostatni
Właściwie to są cztery, po trzecim tomie jest jeszcze „Poczytaj mi mamo, jeszcze raz”, ale chwilke potrwa zanim je sobie kupimy :)
Moja ulubiona historia to właśnie „W aeroplanie”. Sama się dziwię, że pamiętam te wszystkie opowieści do dziś, choć minęło kopę lat… Myślę, że trzeci tom Was nie ominie – my już jesteśmy po lekturze.
Targi w Krakowie niedługo, więc będzie pretekst :)
Pamiętam tylko „W aeroplanie”, reszty chyba nie miałam. Przeglądałam kiedyś te tomy (chyba dwa pierwsze), ale akurat większości z tych bajek nie znałam. Dziwne, bo sporo tego miałam. :)
W aeroplanie to klasyka, ba klasyka klasyki. Tuwimowych dokonań dla dzieci nie bardzo inaczej wypada określać.
Kilka lub kilkanaście książeczek przetrwało lata i od mojego dzieciństwa doczekało się dnia dzisiejszego – dla mojej córy. Ale niestety kilka najek ma braki stronicowe :( Chętnie poczytałabym córci te nowe wersje, kompletne i piękne a do tego w hurcie, ale no właśnie…cena. Zabaczę może cena na targach mnie skusi :)
ejotku zapytam tylko raz :) Chcesz pożyczyć?
dzięki za propozycję :)
ale nie chcę odbierać przyjemności Twojemu potomkowi to raz, a dwa – jak się moja pociecha przywiąże tak jak wyjaśnię trzylatce że to oddać muszę…. to byłaby batalia…
Ano właśnie. Dlatego dla siebie książki pożyczam, ale dla dzieci to wolę kupić, żeby potem nie było.
Ano właśnie. Dlatego dla siebie książki pożyczam, ale dla dzieci to wolę kupić, żeby potem nie było.
Wiadoma z prawa z dzieciakami, ale jakby co to…