I to by było na tyle, czyli ostatni wpis Janka
W 2018 minie siedem lat od pierwszego wpisu na Tramwaju. Zacząłem pisać, bo jeździłem tramwajem do pracy i miałem dziennie blisko dwie godziny na lekturę, a potem jakoś poszło. Raz lepiej raz gorzej, ale grono czytelników udało się zbudować.
Dziękuję bardzo
Teraz, po tych kilku latach, przyszedł czas się pożegnać i podziękować wszystkim, którzy tu zaglądają, tym, których udało się poznać na żywo i dzięki którym mogłem mieć mnóstwo frajdy. Oraz tym, którzy pozostali z różnych powodów tylko wirtualnymi bytami. Dziękuję Wam, moi czytelnicy :)
Przez cały ten czas okazało się, że blogerzy książkowi to naprawdę świetni ludzie, a i wydawcy z czasem chętniej rozmawiają, kiedy przestajesz być anonimowy. Oczywiście osobne podziękowania należą się mojej rodzinie, że wytrzymała to moje książkowe hobby, bo nieco czasu mi zabierało, oraz Adrianowi/Secrusowi, który współtworzył i mam nadzieję jeszcze wciąż będzie tworzył Tramwaj.
Nieudana próba
Z czasem jednak blogowanie dawało coraz mniej frajdy, poczucie, że nie jestem dość dobry, ostatnio rosło coraz szybciej, wręcz lawinowo. Do tego okazało się, że nowa praca jest zdecydowanie bardziej absorbująca od starej, a przy tym jeszcze ciekawa ;) No i po czterdziestce trzeba też jednak więcej czasu poświecić na utrzymanie się w formie, zatem zapadła taka decyzja.
Przez moment próbowałem jeszcze nieco na chwilę zmienić swoje pisanie, z jednej strony wciąż być blogerem, a z drugiej strony tworzyć przede wszystkim krótkie wpisy, tak aby mieć więcej czasu. Nie udało mi się, nie działało to zupełnie, zresztą widać to po ostatnich, ponownie dłuższych tekstach.
Koniec
Zapadła zatem decyzja o ostatecznym końcu, zaprzestaniu zabawy w blogowanie. To ma dawać frajdę, a nie męczyć, więc do zobaczenia w mediach społecznościowych. Nie twierdzę, że nigdy już niczego nie napiszę, ale wiązać by się to musiało z czymś spektakularnym w stylu wygrania w Lotto albo trafienia na bezrobocie ;)
Mam nadzieję, że choć jedna osoba ze wszystkich, które wsiadły do tramwaju, zdecydowała się za moją przyczyną coś przeczytać.
Powodzenia w Nowym Roku!
PS
Jeśli będziecie ciekawi co aktualnie czytam, to taka lista będzie niezbyt regularnie aktualizowana na czytamksiazki.pl
Słowo ode mnie – Adrian
W piątek siadłem z zamiarem napisania ostatniej recenzji w roku, ale ta – jak wiecie – się nie pojawiła. Od dłuższego czasu miewałem tak coraz częściej, co było widać w mojej aktywności na blogu. Pisanie dla własnej przyjemności i dla Was przemieniło się w pisanie z obowiązku, a frajda przy tym znacznie zmalała. Kiedy zacząłem studiować w Krakowie i pracować, aby móc się tu utrzymać, mój wolny czas bardzo się skrócił, na czym ucierpiały czytanie i pisanie. W piątek miały być na blogu Kości Księżyca Carrolla, znacznie wcześniej na [Z zakurzonej półki] Jeśli zimową nocą podróżny Calvina, a w międzyczasie choćby Sto lat samotności Márqueza i ciekawe wpisy okołoksiążkowe, ale tempo, w jakim aktualnie pędzi moja codzienność, uniemożliwiło mi to. Na słowa o tym, ile znaczy dla mnie Tramwaj nr 4 i jak dużo zmieniło się w moim życiu, gdy Janek zapytał mnie ponad 4 lata temu, czy się z nim przejadę, będzie jeszcze lepszy moment, więc teraz krótko: co najmniej przez pół roku nie zobaczycie na blogu także moich wpisów. Potem, gdy nastaną wakacje, a ja, miejmy nadzieję, ukończę studia, przemyślę to jeszcze raz i zadecyduję, czy wrócę do pisania o książkach – w takiej czy innej formie, tutaj czy gdzie indziej. Zobaczę, czy wróci dawny entuzjazm. Na razie więc przyjmijcie ten stan zawieszenia i pozwólcie, że ucichnę, teraz oficjalnie, bo ostatnio i tak było mnie na Tramwaju niewiele. Z internetu oczywiście nie znikam, więc pewnie będę Was czasem odwiedzał, nie znikam też z rynku książki, zatem szukajcie dobrze, a pewnie znajdziecie moje nazwisko w jakiejś książce, która wpadnie Wam w ręce ;) Trzymajcie się ciepło, poznawajcie dobrą literaturę i dzielcie się nią z innymi, tak jak ja starałem się to robić przez ostatnie lata.
Wejdźcie z odwagą w rok 2018 i zbudujcie go na samych dobrych uczuciach – taki to dziś mamy dzień, że niczego innego nie mógłbym Wam życzyć :)
Obrazek ilustrujący wpis pochodzi z zasobów Wikimedia
trochę szkoda, ale w sumie rozumiem, bo sam też mam czasem podobne dylematy. Ale może coś chociaż od czasu do czasu?
Właśnie o to chodzi, że od czasu do czasu nie daje frajdy, a na całego już się nie udaje.
Powodzenia!
Poleciłeś mi parę rzeczy, ostatnio zubożyłam budżet domowy na serię „Rakietowe szlaki” ;)
Wszystkiego Najlepszego i do.. przeczytania :)
To zdecydowanie dobry wybór! Warto było trochę uszczuplić zasoby finansowe :)
Szkoda Janku, że to koniec, ale rozumiem. Nic na siłę.
Życzę Ci dużo szczęścia w Nowym Roku, zarówno w sferze prywatnej, rodzinnej, jak i zawodowej.
I do usłyszenia/zobaczenia w sieci bądź realu ^_^
Adrianie – Tobie również, wszystkiego co najlepsze w 2018 roku i tego, byś po tym półrocznym zawieszeniu powrócił jednak do blogowego świata :)
Powodzenia!
I jakbyś chciała się przenosić gdzieś, gdzie taniej, to służę pomocą !
Dziękuję :)
Sylwio, ślicznie dziękuję za życzenia, wypada mi je tylko odwzajemnić, życząc owocnego roku i samych dobrych decyzji. A co do mojego powrotu: wraz z upływającym czasem decyzja na pewno będzie się klarować. Na razie poobserwuję trochę blogosferę i siebie jako blogera z dystansu ;)
Moja pierwsza reakcja: zgłupiał, czy co? Ale rozumiem. Nie samym blogiem człowiek żyje :) Na pewno kiedyś wrócisz do pisania, w tej czy innej formie. To się ma we krwi. Tymczasem, borem lasem!
Zgłupiał? Może. Ale musi sprawdzić, czy może jednak nie ;)
Szkoda ogromnie, Janku, ale rozumiem Cię doskonale, bo bliska jestem podjęcia podobnej decyzji. Blogowanie jest (było) fajną przygodą, ale najwyraźniej w takiej formie nie może trwać wiecznie. Mam jednak nadzieję, że nadal będziesz bywał na targach książki i spotkamy się jeszcze nie raz. :)
U mnie niestety już przestało być dającym satysfakcję elementem życia. Co je zastąpi? Jeszcze nie do końca wiem, ale będzie dobrze. I ABSOLUTNIE nie wyobrażam sobie kolejnych Targów bez Ciebie :D
Skoro ma być dobrze, to cieszę się ogromnie. I trzymam kciuki,
A Twojej wyobraźni postaram się nie wystawiać na próbę, więc stanę na głowie, żeby być. :D
Bez Was to nie będzie to samo :(
Będzie, dalej będziesz pisać, czytać i być jedną z najmilszych osób jakie było dane mi poznać :D
Oj, przykro, że tramwaj zjeżdża na boczny tor i pozostanie przez jakiś czas w zajezdni, a jeśli wróci na tory, to bez Janka:( Powodzenia, sukcesów i dużo radości na nowych trasach!
Będziemy coś na pewno jeszcze rozkminiać ;)
Szerokości! I może to jest myśl? :D
Nie powiem, Twoje bieganie i powroty są pewną inspiracją :D
No to teraz fani i fanki mnie zlinczują :P
Przykro mi :(
Dziękuję za wszystkie teksty.
Dziękujemy za wizyty, nawet te najkrótsze !
Zdecydowała, zdecydowała :-)! Szkoda i dzięki za stworzenie fajnego miejsca w sieci, gdzie bardzo miło się przebywało. Pięknego nowego roku dla obu motorniczych, pod każdym względem!
Powodzenia dla najlepszej Pyzy Świata!
Podpisuję się pod słowami Janka! I dziękuję za życzenia ;)
Zawsze szkoda, kiedy coś się kończy, ale wciąż mam w pamięci te wszystkie poprzednie lata – super tajna wymiana książek pod sklepem, rajd na katowickie Targi Książki i powrót na tarczy, mój gościnny występ w Tramwaju dawno dawno temu w odległej galaktyce… Życzę dalszej frajdy z życia, cokolwiek by ją powodowało!
To był bardzo udany okres i bardzo miłe chwile.
Dziękuję bardzo!
Kurczaki szkoda. Ale cóż zrobić? Rozumiem ale trudno przyjąć że czas wysiadać
Doskonale rozumiem Waszą decyzję. Sam się na tym wielokrotnie łapię, że gonię, żeby coś napisać i iść dalej, by czytać coś na co mam ochotę, a nie zawsze to wychodzi, bo stosik do recenzji ciągle straszy. W 2018 roku na pewno muszę to zmienić, jak również dać sobie większy luz, żeby wciąż czerpać radość z blogowania.
Życzę Wam zatem wszystkiego dobrego w 2018 roku i mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę mógł przeczytać Wasze recenzje i wpisy! :)
Janek, będę tęsknić. Adrian, mam nadzieję, że za pół roku wrócisz. Rozumiem was. Czasem też czuję że powinnam definitywnie się pożegnać z blogowaniem. Ale jakoś nie umiem. Do zobaczenia na Facebooku ☺️
Chłopaki, dziękuję za wszystkie świetne recenzje, które przeczytałam w tramwaju nr4. Powodzenia :-)
Dziękuje także za wszystkie świetne książko, które dzięki Waszym recenzjom wzięłam do ręki :-)