Coś się kończy, coś się zaczyna?
Jak widać tramwaj jeździ coraz wolniej, wpisów jest mniej i aktywności niestety również.
Zatem pora z tym skończyć, pora już najwyższa.
.
.
.
Plan długo się krystalizował, zrezygnowałem prawie ze wszystkich współprac, zaplanowałem odejście z hukiem. Ale żal mi tego, co tak długo było ważnym elementem mojego życia. I postanowiłem zrobić to tak, będą zmiany. O dziwo będzie … więcej notek, ale będą krótsze, zdecydowanie, możliwe, że nawet jednozdaniowe. Raz na jakiś czas pojawi się dłuższa, mam taką nadzieje, ale nie obiecuję.
Co zrobi Adrian?
Nie wiem, mam nadzieję, że będzie miał czasem chwilkę i przygotuje coś dla Was :)
Czy to nieodwołalne, czy wystarczy odpowiednio duża liczba przytulasów i głaskania po ego?
zapomniałem o subskrypcji :)
Niee, tu głaskanie nic nie zdziała :)
Trudno, a chciałem Cię połechtać po ego, chciałem :P
Adrian będzie tak samo jak od dłuższego czasu robić, co może, żeby wyrywać rzeczywistości tę chwilkę na własną lekturę i naskrobanie naręcza słów na jej temat – oby z większym powodzeniem niż ostatnio ;) Wiem, że Secrus i jego pisanina to wagon doczepiony, ale tak długo już pod jednym numerem, że nie wyobrażam sobie pojechać własnym torowiskiem.
A i ja będę musiał zrewidować dotychczasowe chęci i możliwości…
Będziemy musieli zmienić coś w podstronach o współpracy
Ale, że co??? :(
Ale, że inaczej :)
Że często, ale zwięźle? I że jeszcze coś???
Ale nie znikniesz? Znikania zabraniam!
Że często, ale zwięźle :)
Bez, albo z minimalną ilością współprac.
Nie podoba mi się to :C
Spodoba, damy radę !
Szkoda, ale rozumiem. Nie ma co prowadzić bloga na siłę. Lepiej już rzadziej, w odmienionej formie, ale dla przyjemności. Pozdrawiam!
Dzisiejszy wpis dał mi naprawdę sporo frajdy :)
To dobrze :) Niech kolejne również przynoszą radość :)
Nie, nie zgadzam się. Codziennie jeżdze tym tramwajem. Najczęściej jest to jazda po facebooku. Ale nie wyobrażam sobie, aby tego nie było. To ta jazda mnie inspirowała do tworzenia czegoś swojego. Do brania życia w swoje stery. Nie. Nie zgadzam się, że tego nie będzie. Może być rzadziej, ale nie że wogóle.
Jest i będzie, może nieco mniej niebieski, ale spokojnie
Zmiany mogą być, jakie tylko Ci w duszy grają, ale odstawieniu na boczny tor, lub co gorsza do zajezdni, mówię stanowczo nie!
Krótsze trasy będą ok? :)
Wstawać, pisać, nie opierdzielać się!!! /głasku, głask/ :D
Mógłbym tobie napisać dokładnie to samo :D
To nie wyścigi. Znam dobrych blogerów piszących raz na kwartał. Pisanie na siłę widać i czuć. Zwolnij, złap oddech. Czy coś.
Ja, żeby była frajda muszę częściej, dlatego będzie krótko.
A więc wypalenie…
Całkiem spore.
No Janek!!!! Nie rób mi tego!!!!!!!
A czemu? Jest całe mnóstwo fajoskich stron !
Blogowanie jest fajne, ale wcześniej czy później brakuje pary. Nawet w tramwaju elektrycznym :-) Bardzo lubię przeglądać tramwajowe rekomendacje, dzięki Tobie przeczytałam kilka bardzo dobrych książek. Dziękuję.
Dzięki, może jeszcze coś kiedyś Cię zachęci :)