[Kwiecień] okiem Secrusa
Witajcie w comiesięcznym podsumowaniu – mym, Secrusowym (ja to ten gość, co nie dba o książki i ciągle mu się one kurzą, a on je wytrwale czyta i recenzuje :P). Dzisiaj podaruję sobie długie wstępy, bo zauważyłem ostatnio, że jak ktoś chce przeczytać dużą ilość zbitego tekstu, to sięga po książkę, a nie blogowe podsumowanie literacko-filmowo-stosikowe. Przejdźmy zatem do stałych już tematów, które skrystalizowały się w poprzednich miesiącach.