Rewers, czyli każde miasto ma swą brzydszą twarz
Tytuł wpisu niejako narzucił się sam, skoro mamy rewers i miasta połączone w kontekście kryminalnym, to trudno oczekiwać czegoś innego.
Na szczęście, w odróżnieniu od tego mojego kiepskiego tytułu, zawartość tego zbioru opowiadań zdecydowanie nie jest tak do bólu trywialna. Jedenaścioro autorów pisze o swoich miastach w bardzo różny sposób, czasem zaskakujący, czasem żartobliwy, czasem też dość trywialny, za każdym razem jednak robi to kryminalnie i w żadnym z opowiadań nikt z twórców nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu.
Trzy teksty są naprawdę znakomite, Wojciech Chmielarz w Babci Wiśniewskiej tak mnie zachwycił, że natychmiast zamówiłem jego książkę. Uśmiałem się, zostałem zaskoczony, a przyjemność była ogromna. Ryszard Ćwirlej dla odmiany pokazał mi milicyjną historię i zrobił tak dobrze, że poczułem potrzebę ponownego sięgnięcia po jego twórczość, dania mu drugiej szansy. Poznański kryminał retro mnie nie zachwycił, a opowiadanie o pilskim skoku na jubilera jest świetne. Trzecia perełka to Wroński i tandem dwóch lubelskich Maciejewskich, ojciec i syn wspólnie rozwiązują sprawę czarciej łapy, ale to było dobre.
Te trzy są najlepsze, ale po piętach deptają im kolejne. Gaja Grzegorzewska tradycyjnie już, jak w swoich ostatnich książkach, zakręca czytelnikiem niczym bąk w tulipanie, a krakowski Zakrzówek staje się areną przedziwnej, nieco fantasmagorycznej historii o zbrodni sprzed lat i zbrodni współczesnej. Warte uwagi nie tylko dla Krakusów.
Mam od niedawna na półce książkę Roberta Małeckiego, jego debiut i przyznam szczerze, że nie ciągnęło mnie za bardzo do lektury, aż przeczytałem jego toruńskie opowiadanie, miłość, zbrodnia, szantaż, wszystko to bardzo sprawnie połączone we frapującą historię spowodowało, że już ochotę mam.
Co jeszcze? Rapa, Łódź, Opole, Warszawa, Wrocław i Poznań, to miasta, które jeszcze znajdziecie w Rewersie, opowiadania o nich są bardzo różne, interesujące, wciągające i wspólnie tworzą zbiór zdecydowanie wart uwagi.
Informacja tramwajowa
Można, a nawet trzeba! Największą frajdę chyba jednak da czytanie tych tekstów w miastach, w których dzieje się akcja. Grzegorzewska schłodzi w najcieplejszy dzień na Zakrzówku, Mróz każe rozglądać się za kominami, a wrocławskie osiedla Marty Mizuro będą zdecydowanie inne podczas lektury.
Podsumowanie:
Tytuł: Rewers
Autor: praca zbiorowa
Wydawca: Czwarta Strona
Do tramwaju: tak
Ocena czytadłowa: 5/6
Ocena bezludnowyspowa: 3/6
A kto pisze o Rapie?:) Pozdrawiam.
Marta Guzowska :)
Udanego tygodnia !
Jak dla mnie jeszcze Małgorzata Sobieszczańska bardzo fajną historię napisała:)
Satyra na polską tolerancję ? ;)
Babcia Wiśniewska zdecydowanie wymiata:)